Erupcja wulkanu na rosyjskim Dalekim Wschodzie przyciągnęła turystów poszukujących przygód, ryzykując życie dla malowniczych zdjęć, ale w ostatnich dniach wzbudziła zaniepokojenie lokalnych ratowników.

Tor przeszkód o wysokości 4750 metrów na Półwyspie Kamczackim z wysokim poziomem wulkanizmu to najwyższy wulkan w Eurazji i jeden z największych na świecie.

W zeszłym miesiącu erupcja miała miejsce na północno-zachodnim zboczu Kljuczewskaja Sopka. W ostatnich dniach grupa ciekawskich turystów wspięła się na zbocze wulkanu, aby podziwiać lawę, a niektórzy nawet upiekli kiełbaski na rozgrzanych skałach.

„Ci ludzie są uparci i mają szczęście, że bomby wulkaniczne nie trafiły nikogo w głowę” - powiedziała Olga Girina, szefowa KVERT, w zeszłym tygodniu dla RIA Novosti.

Kamczacki Response Team poinformował w oświadczeniu, że intensywność erupcji już w poniedziałek „znacznie spadła".

Jednak ratownicy nadal ostrzegają turystów przed niebezpieczeństwem.