Zjawiska sejsmiczne na Islandii stale przybierają na sile. Od czasu najsilniejszego trzęsienia ziemi z 24 lutego, Islandzkie Biuro Meteorologiczne wykryło około 15 000 trzęsień ziemi na półwyspie Reykjanes. Większość aktywności sejsmicznej, koncentruje się w okolicach Keilir i Tröllängya.

Do 1 marca ich liczba przekroczyła 10 000, a 3 marca już około 15 000, przy czym wiele z nich przekroczyło siłę 4 i 5 stopni w skali Richtera. W reakcji na te zjawiska sejsmiczne, 1 marca odbyła się telekonferencja Rady Naukowej ds. Ochrony Ludności. Specjaliści przewidywali kilka scenariuszy rozwoju sytuacji:

• Zmniejszenie aktywności sejsmicznej w ciągu najbliższych kilku dni lub tygodni.
• Aktywność będzie się nasilać wraz z większymi trzęsieniami ziemi, do wielkości 6 w pobliżu Fagradalsfjall
• Trzęsienie ziemi o sile do 6,5 będzie miało swoje źródło w Górach Siarkowych
• W pobliżu Fagradalsfjall pojawią się wylewy magmy:
  • Aktywność magmy spadnie, a magma ostygnie
  • Pojawi się strumień lawy, który prawdopodobnie nie zagrozi osadom

Władze Islandii biorą pod uwagę możliwość przedostania się lawy na powierzchnię za pośrednictwem szczeliny wytworzonej podczas wstrząsów. Zaprezentowano nawet ilustrację, która ma szacować skalę takiego zjawiska. Ponadto wykonano przebiegi modelowe w celu oceny wielkości i lokalizacji powstającego korytarza w miejscu największej aktywności sejsmicznej. Wciąż potrzeba więcej danych, aby oszacować te ilości, ale następny obraz satelitarny zostanie odebrany jeszcze wieczorem.

Warto przypomnieć, że do bardzo podobnego wzrostu aktywności, doszło jeszcze w ubiegłym roku, kiedy to w ciągu miesiąca doszło do ponad 14 tysięcy wstrząsów. W tym wypadku mamy doczynienia z zaledwie tygodniem, w którym doszło do znacznie większej aktywności sejsmicznej. Islandia, leży w dość niefortunnym miejscu pod względem sejsmicznym. Państwo to, znajduje się na styku północno-amerykańskiej i euroazjatyckiej płyty tektonicznej. Wszelkie trzęsienia w tej okolicy, są więc zwykle powodowane przez interakcje tych płyt. Zdaniem amerykańskiego USGS, ze względu na to że kierują się one w przeciwne strony, Islandia jest powoli rozrywana na pół. Co z kolei, prowadzi do bardziej intensywnych zjawisk sejsmicznych.