Kategorie:
Migawki serwisów informacyjnych obiegły ostatnio zdjęcia pokazujące moment zatrzymania wujka północnokoreańskiego dyktatora, Kim Dżong Una. Jak twierdzą światowe media, sposób, w jaki ze swoim potencjalnym przeciwnikiem rozprawił się obecnie rządzący przedstawiciel dynastii Kimów jest co najmniej szokujący.
Okazuje się, że wujek najmłodszego Kima nie zginął w wyniku działania plutonu egzekucyjnego, co początkowo sugerowano tylko został okrutnie zamordowany przez 120 wygłodniałych psów, które dosłownie pożarły go żywcem. Ta szokująca wiadomość została potwierdzona przez kilka źródeł, dlatego niestety trzeba jej dać wiarę.
Wujek aktualnego koreańskiego satrapy zapłacił straszną cenę za to, że próbował prowadzić własną politykę. Jak to określono, był zwolennikiem reform, co dla Kima było wręcz niewyobrażalną zbrodnią. Można też podejrzewać, że okrutna rozprawa ze swoim krewnym była przez kogoś inspirowana. Prawdopodobnie ktoś zwrócił uwagę na to, że działania wujka mogą być zagrożeniem dla północnokoreańskiego dyktatora.
Ciekawe, co na takie potraktowanie krewnego Kima powie amerykański gwiazdor koszykówki, Denis Rodman, który sam przyznaje, że styl życia koreańskiego satrapy można określić, jako "siedmiogwiazdkowy". Czy zabawy w towarzystwie młodego dyktatora będzie nadal uznawał za bezpieczne?
Komentarze
Trzy etapy poznawania prawdy: najpierw wyśmiewana, później zaprzeczana a na końcu oczywista. Arthur Schopenhauer
kukulabaj
Strony
Skomentuj