Nigdy nie rozmawiaj przez telefon, który się ładuje

Image

Źródło: youtube.com

Kto nie rozmawiał przez telefon podczas ładowania? Prawdopodobnie takiej osoby po prostu nie można znaleźć, skoro w momencie ładowania telefon często może dzwonić. I nigdy nikomu nie przychodzi do głowy, że trzeba go najpierw odłączyć od ładowarki, a dopiero potem odebrać aparat.

 

 

Dlatego wideo użytkownika TikTok murtazaahmed4, w którym mężczyzna demonstruje, co się dzieje w tym przypadku, zaskoczyło wielu. Za pomocą woltomierza mężczyzna uświadomił widzom, że podczas ładowania smartfona pojawia się prąd, a jeśli weźmiemy taki gadżet i zaczniemy mówić, napięcie elektryczne (choć nie śmiertelne) przejdzie przez całe ludzkie ciało. Mężczyzna demonstruje to na swoich dzieciach, tj. córce i synu. Jak widzimy, jeśli dotykamy takiej przewodzącej (rozmawiającej przez telefon) osoby, wówczas w ciele tej osoby, która została dotknięta, powstanie napięcie elektryczne.

 

Według użytkownika murtazaahmed4 jest to bardzo szkodliwe dla zdrowia ludzkiego, a naukowcy całkowicie się z tym zgadzają. Jak się okazuje, współczesne smartfony niosą ze sobą to zagrożenie, oprócz tajemniczego promieniowania, które negatywnie wpływa na ludzki mózg.

 

Eksperci twierdzą, że promieniowania można uniknąć za pomocą słuchawek, ale jeszcze łatwiej jest uniknąć porażenia prądem z ładowarki. Na etapie ładowania po prostu nie można używać telefonu, albo przynajmniej trzeba odłączyć go od ładowarki w trakcie rozmowy.

 

0
Brak ocen

Artykuł ma podobny sens, jak twierdzenie, że przez elektryfikację wsi krowy nie dadzą mleka, a kury przestaną się nieść :)
To, czego używa ten pan, to nie żaden woltomierz, tylko indukcyjny wskaźnik napięcia, taka neonówka, tylko elektroniczna. Pokazuje fazę, nawet na odległość i przez izolację. To tak, jakby twierdzić, że korzystanie z próbnika neonowego stanowiło zagrożenie.

0
0

Tez jak widze, ze ktos laduje to natychmiast odbieram. Tak, tak, nie polaczenie tylko telefon. Na przyklad. Pelna abstrakcja, jak zazwyczaj u tego autora.

0
0

Dodane przez b@ron w odpowiedzi na

dobre dla teoretyków spiskowych

Czyli covidiotów wierzących, że w powietrzu unosi się od roku śmiertelny, bezobjawowy wirus, na który rok temu dobre były przyłbice, ale w tym roku to już maseczki, bo kolegom ministra udało się wreszcie uruchomić import z chin.

0
0

Brawo Tallinin. Dzis dałes legendarny popis znajomości zasad elektryki. Ty rzeczywiście zostaniesz legendą.

Wiesz - te rewelacje, które tu zaprezentowałeś - to mogły miec jeszcze sens gdy niektore modele miały metalowe obudowy, a masa z baterii szła na obudowę (prostackie latarki tak mają do dziś).

Jeśli nie rouzumiesz sprawy to wkręć LEDowkę do obwodu, gdzi wyłacznik prądu ma wbudowaną "lampeczke".

0
0

dzieci jak zwykle pierdolnięte uśmiechnięte, dzieje im się coś złego, uśmiech.

0
0

"trzeba go najpierw odłączyć od ładowarki, a dopiero potem odebrać aparat." Komu ten aparat odebrać? No ale to tylko taka mała dygresja. Autor wykazuje kompletny brak elementarnej wiedzy na temat o którym pisze. 

0
0

Ciekawostka. Tallin promieniuje nawet kiedy jest odłączony od zasilania.

0
0

5w i jeden amper czyli 5w mocy - tyle ma typowa ładowarka. Powodzenia. Elementarz kolego "autorze"

0
0

Tallinin - słuchaj uważnie - skoro chcesz zostać legendą, to zainteresuj się tym: w Estonii, na pewnym pagórku, stoi bardzo stary kościół. W jednym z narożników kościoła, zamiast kamienia węgielnego, leży duża metalowa kula. Rosjanie się do niej dobierali w trakcie remontu (i nie wiem czy jej nie wywieźli). Ale wiem, że próby jej nacinania kończyły się wydzielaniem jakiegoś gazu, a sama kula nie reagowała na szlif.

Poszukaj, popytaj, napisz czy dalej tam jest. To wasz jedyny "artefakt" na terenie całego kraju, więc ...zostań legendą.

A o prundzie więcej nie pisz. Nie kumasz sprawy.

0
0

Nawet jeśli jest szkodliwe to raczej przy bardzo regularnym praktykowaniu takiego działania. Poza tym człowiek może się niejako "uziemić" i zmniejszyć napięcie. Moim zdaniem z igły widły.

0
0