W dwóch samolotach typu Boeing wybuchły silniki w zaledwie dwa dni. Jedno takie zdarzenie spotkało samolot Boeing 777 należący do linii lotniczej United, a drugie miało miejsce w Belgii i dotyczy transportowego samolotu typu Boeing 747.

W samolotach dochodzi do niekontrolowanej awarii silnika niezwykle rzadko. Jednak w ciągu zaledwie dwóch dni miał miejsce nie jeden, ale dwa poważne wypadki związane z eksplozją silnika. 

Samolot Boeing 777 linii lotniczej United UA328, wyleciał z międzynarodowego lotniska w Denver i miał lecieć do Honolulu. Ten lot miał trwać siedem godzin i 30 minut. Jednak trwał tylko 30 minut po tym, jak silnik numer dwa doznał niekontrolowanej awarii po około pięciu minutach lotu na wysokości 13 400 stóp. Samolot szczęśliwie zdołał zawrócić na lotnisko i bezpiecznie wylądował. 

Według linii lotniczych na pokładzie Boeinga 777 było 231 pasażerów, którym towarzyszyło dziesięciu członków załogi. Do zdarzenia doszło w rejonie Brumfield.

Lokalny posterunek policji zamieścił zdjęcie przodu maski silnika, leżącego na czyimś podwórku. Pojawiły się też nagrania przedstawiające spadające z nieba szczątki. Szczęśliwie nikt nie ucierpiał z tego powodu.

Podobna niebezpieczna przygoda spotkała w Holandii pilotów transportowego Boeinga 747, który wystartował z lotniska Maastricht-Aachen (MST) i zmierzał do Nowego Jorku. Samolot podczas lotu tracił metalowe części. Wygląda na to, że również były spowodowane awarią silnika.

Według niektórych źródeł niektóre osoby na ziemi odniosły lekkie obrażenia, a różne pojazdy i mienie zostały uszkodzone przez spadające odłamki. Samolot wysłano na lotnisko w Liege.

W obu przypadkach działają już specjalne komisje do badania wypadków lotniczych. Amerykańska agencja FAA zaleciła prewencyjne wstrzymanie lotów Boeingów 777. Zastosowały się do tego niektóre linie lotnicze w tym United Airlines.