Katalonia i Hiszpania ścierają się w wyborach w Katalonii

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

14 lutego tego roku odbędą się wybory do katalońskiego parlamentu. Nie są to zwykłe wybory do regionalnego parlamentu, ale kolejny rozdział w konfrontacji między katalońskim ruchem niepodległościowym a państwem hiszpańskim.

Instytucje europejskie mają nadzieję, że socjalistyczny premier Pedro Sanchez rozładuje ruch niepodległościowy poprzez jakieś negocjacje. Problem polega na tym, że Sánchez nie ma ochoty na negocjacje, po pierwsze dlatego, że jego partia ma głęboko hiszpańsko-nacjonalistyczny charakter, a po drugie dlatego, że jakiekolwiek ustępstwa w Katalonii zostałyby wykorzystane przeciwko niemu przez ultra-nacjonalistyczne partie prawicowe w Hiszpanii.

Partia Sáncheza musiałaby zdobyć największą liczbę głosów w wyborach, aby wymusić pakt, który pozwoliłby mu wyrzucić niepodległościowców z katalońskich instytucji i zakończyć kryzys. Jeżeli mu się to uda, będzie mógł powiedzieć w Europie, że problem kataloński rozejdzie się po kościach i nie ma się czym martwić.

Czy sprawy potoczą się tak, jak chce tego hiszpański premier? Po trzech latach bezlitosnych represji, oddolny ruch niepodległościowy jest nadal zdeterminowany i zmobilizowany. Katalońscy zwolennicy niepodległości postrzegają te wybory jako okazję do pokazania, że problem kataloński nie zniknął i nie zniknie, dopóki ich żądania nie zostaną wysłuchane.

Sondaże mówią o potrójnym remisie pomiędzy Junts, partią niepodległościową Carlesa Puigdemonta, ERC, również niepodległościową, oraz PSC, katalońskim oddziałem partii socjalistycznej. Partie niepodległościowe mogłyby ponownie osiągnąć większość absolutną i przekroczyć 50% głosów. Wydaje się więc wykluczone, że partia Sancheza zdobędzie wystarczającą liczbę mandatów, by utworzyć antyniepodległościowy rząd.

Do tej pory Europa skłaniała się ku temu, by nie ingerować w sprawę katalońską, w obawie, że obudzi ona inne ruchy separatystyczne i by nie rozgniewać Hiszpanii. Jeśli jednak 14 lutego zwolennicy niepodległości odniosą spektakularne zwycięstwo, Europa będzie musiała pogodzić się z tym, że problemu katalońskiego nie da się rozwiązać, odwracając wzrok.

 

Autorstwo: Maria M. Garayoa z Katalonii
Źródło: WolneMedia.net

Ocena: 

4
Średnio: 4 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Quark

Gdyby tamtejszy rząd był

Gdyby tamtejszy rząd był rządem wszystkich hiszpanów a nie tylko jego części i sprawiedliwie dzieliłby koszty oraz zyski w państwie to i ruchów niepodległościowych by nie było. Rozwód bierze się dlatego , że jednej ze stron coś nie pasuje i nastąpił już trwały rozkład pożycia a jak wiadomo niemal wszystkie duże kraje składają się z krain mających nieco inne regionalne języki , zwyczaje , mentalność , tradycje itd. 

Portret użytkownika ​​​​​euklides

Gdyby złodziej samochodów

Gdyby złodziej samochodów sprawiedliwie rozdzielał samochody to ludzie nie zamykaliby samochodów na kluczyk. Rząd nie może być sprawiedliwy, gdyż jako aksjomat należy przyjąć, że nie ma nic sprawiedliwego w okradaniu, niewoleniu i znęcaniu się nad innymi.

Portret użytkownika ​euklides

Nie no, chłopie to, że tobie

Nie no, chłopie to, że tobie się wydaje, że wiesz lepiej kim ktoś inny się czuje to schorzenie psychiczne. To Katalończyk decyduje czy czuje się Hiszpanem czy nie. Nie możesz przymuszać innych ludzi do tego by czuli się związani z wybraną przez ciebie narodowością. Poza tym skoro pewna grupa ludzi chce żyć po swojemu to zakazywanie im tego i gnębienie ich robi z ciebie klasycznego bandytę-psychola.

Portret użytkownika Quark

Bandytę , psychola powiadasz

Bandytę , psychola powiadasz ... czyli niech tam sobie i śląsk uzyska autonomię , Gdańsk z wybrzeżem wróci do niemiec , przecież trzeba być tolerancyjnym (skoro czują się "niemcami") i pozwolić im żyć po swojemu tak ? Czym to się różni ? 

Portret użytkownika ​​​​​euklides

Po pierwsze Niemcy to też

Po pierwsze Niemcy to też psychopatyczne państwo. Po drugie Gdańsk i Śląsk to ziemie rdzennie lechickie, więc dałeś się złapać na narrację wroga. Po trzecie znajdujemy się pod okupacją szydowskiego tworu zwanego Polin. Po czwarte, Słowianie mają to wyryte od zarania dziejów - jeśli komuś z tobą nie podrodze to nie wolno ci go niewolić. Do czego ma to prowadzić? Ktoś cię nie lubi lub żywi do ciebie urazę, to jego sprawa jeśli chce odejść. Jak nazwać kogoś kto złapał by cię i przetrzymywał w swoim domu wbrew twojej? To po prostu psychol-bandyta.

Skomentuj