Burmistrzowie największych miast w Turcji są zaniepokojeni brakiem opadów od lata. Turcja doświadcza obecnie najgorszej suszy od dekady. Szczególnie poważna jest sytuacja w Stambule, gdzie wkrótce może zabraknąć wody pitnej. Zgodnie z szacunkami, ma do tego dojść nawet w ciągu 43 dni.

Sytuacja w innych tureckich miastach nie jest o wiele lepsza. Burmistrz Ankary, Mansur Yavash przyznał, że w tamach i zbiornikach pozostało wody zaledwie na 110 dni. W kolejnych dwóch największych miastach Turcji - Izmirze i Bursie - tamy są uszczuplone odpowiednio do 36 i 24 procent. W zachodniej i centralnej części Turcji, z roku na rok, opady spadły o prawie 50 procent.

Nawet poza okresem suszy, Turcja produkuje zaledwie 1346 metrów sześciennych wody na mieszkańca rocznie. Czyni ją to jednym z najuboższych w wodę państw na świecie. Od lat 80. XX wieku zaobserwowano tam liczne serie susz spowodowane niekontrolowaną zabudową miejską, wylesianiem, industrializacją, wzrostem liczby ludności i zmianami klimatycznymi. Obecne problemy w dostawach wody, doprowadziły do sytuacji, w której tamtejszy Urząd ds. Wyznań nakazał meczetom modlić się o deszcz.