Nepalscy wspinacze jako pierwsi w historii zdobyli zimą przeklętą górę K2

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Ostatni ośmiotysięcznik nigdy nie zdobyty zimą - zwany też Górą Gór - został zdobyty przez grupę szerpów z Nepalu. Słynna mordercza góra w kształcie piramidy, pozostawała niezdobyta w zimie i przez to stawała się celem ekstremalnych prób wejścia na jej szczyt między grudniem a lutym, kiedy jest to najtrudniejsze. 

Atak szczytowy z udziałem 10 Nepalczyków rozpoczął się wczoraj wieczorem czasu polskiego. Około godziny 8:00 czasu pakistańskiego himalaiści pokonywali tzw. Bottleneck, czyli słynny kuluar na wysokości ok. 8200 m n.p.m. Po przejściu niebezpiecznego trawersu pod wielkim lodowym serakiem sherpowie znaleźli się już pod samym szczytem

Warunki panujące podczas ataku szczytowego były surowe, ale nie ekstremalne. Mróz sięgał do -39 stopni Celsjusza i wiał wiatr z prędkością ok 20 km/h. Grupę Szerpów, któzy dokonali tego historycznego wejścia zimowego prowadził Mingma Gaylje.

Fakt, że szczyt K2 zimą jako pierwsza w historii zdobyła wyprawa nepalskich szerpów jest symboliczny. Przed szczytem poczekali na siebie, żeby zdobyć go całą ekipą. Wykorzystali w końcu swój niesamowity potencjał po to, by spełnić wreszcie własne, a nie czyjeś marzenie górskie. Wreszcie coś wielkiego osiągnęli oni sami, a nie ludzie, których prowadzą od lat w kierunku szczytu.

 

Wcześniej, w 2018 roku, zimowego zdobycia K2 podjęła się grupa polskich himalaistów działających w programie Polski Himalaizm Zimowy. Niestety tamtą wyprawę zdominował dramat na Nanga Parbat, gdzie podjęto się brawurowej akcji ratunkowej Tomasza Mackiewicza i Elisabeth Revol. Ostatecznie Adam Bielecki i Denis Urubko uratowali Francuskę, ale niestety nie zdołali zdobyć K2 zimą, mimo, że Urubko podjął samotną próbę ataku szczytowego, która zakończyła się niepowodzeniem.

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika S

Widziałem kiedyś wywiad z

Widziałem kiedyś wywiad z himalaistą, który zdobywał jeden z 8000. Facet opowiadał jak ciężkie są warunki w obozie na wysokości chyba 5 czy 6 tysięcy. Opowiadał, że zatrzymali się dla aklimatyzacji, bo ciężko jest oddychać i być może będą dalej szli w maskach. A w tle stali szerpowie i jarali papierosy ROFL

Portret użytkownika Quark

Trzeba mieć zbyt dużo

Trzeba mieć zbyt dużo zdrowych palców i zbyt dużo niepołamanych kości , żeby zimą włazić na najwyższą górę ryzykując zdrowiem lub życiem dla "pięciu minut" wątpliwej sławy. A po drugiej stronie balansu są ci , którzy w telewizyjnych programach rywalizują na czas , kto wiecej zeżre ochydnych karaluchów albo innego paskudztwa. Cóż , niegdysiejszy zaszczyt bycia wpisanym do ksiegi rekordów Guinesa bardzo się zdewaluował odkąd zaczęto tam umieszczać rekordzistów popisujacych się najbardziej głupimi wyczynami. 

Portret użytkownika Zenek ;)

Nowe STANDARDY CZŁEKOczeństwa

Nowe STANDARDY CZŁEKOczeństwa pokolenia Żarliwego Wadowickiego Obrońcy Kościelnej Pederastii i Pedofilii, jezusa narodów, niejakiego żyda katza zwanego jp2

 

1) "POZOSTAWIENIE PARTNERA na PEWNĄ ŚMIERĆ, by NIE BYŁO ŚWIADKA ZAWRÓCENIA SPOD SZCZYTU (brak świadka NIEUDANEGO WEJŚCIA na szczyt) -  Elisabeth Revol

 

2) "WYSZYDZANIE OSIĄGNIĘCIA SZERPÓW na K2" jacy dla PRAWDZIWYCH HIMALAISTÓW są tylko GÓRSKIMI MURZYNAMI od noszenia tobołków PRAWDZIWYCH HIMALAISTÓW - Adam Bielecki (*)

 

3) PZOSTAWIENIE ROZNEGLIŻOWANEJ PATRNERKI na PEWNĄ ŚMIERĆ, byle tylko sobie STRZELIĆ FOCIĘ na FEJSA -  4 cweli spod Babiej Góry uprawiających treking w samych majtkach,

 

(*) - wg SENSU ostatniej wypowiedzi tego RASISTOWSKIEGO ZAWISTNIKA należałoby mu ODEBRAĆ WSZELKIE WEJŚCIA na 7 i 8 tysięczniki, WSZELKIE jakich sobie SAM wespół ze szczytowym partnerem NIE ZAPORĘCZOWAŁ... gdyż KORZYSTANIE z lin i drabin (UŁATWIEŃ WSPINACZKOWYCH założonych poprzez inne osoby) innych wypraw to TEŻ DOPING,

zwłaszcza jeśli je mu PORĘCZOWAŁY GÓRSCY MURZYNI czyli Szerpowie jakiech swoimi "gratulacjami" celowo OBRAŻAŁ.

 

PS.

Co było piekne we wejściu Szerpów na k2... to, że pod szczytem NA SIEBIE WZAJEMNIE ZACZEKAL,I by WEJŚC RAZEM.... takie HIMALAISTYCZNE G... jak w/w wyżej by tego NIE ZROBIŁY.....  bo człowiekiem są juz TYLKO z WYGLĄDU...

no i to DZIELENIE się SŁAWĄ z partnerem.... tfu tfu... prędzej by go zrzucili w przepasć.

Portret użytkownika selos

Doping by był jakby go tam

Doping by był jakby go tam wnieśli. Sami by sobie też mogli poręczować, ale stracili by sporo czasu na pracę, którą wykonują inni w zespole. Urubko wchodził bez tlenu, powyżej pewnej wysokości to już jest na prawdę wyczyn. Oni weszli z tlenem, także to jest doping.  Idąc Twoim tokiem myślenia w kolartstwie jak lider chowa się w tunelu aerodynamicznym kolegów pracujących na niego to doping !? Mylisz pojęcia kolego. Może Lewandowski też ma doping w postaci kolegów z zespołu podających mu piłkę ?

Skomentuj