Ostatnio telekomunikacyjne sieci piątej generacji nie mają dobrej prasy. Niektórzy są nawet przekonani, że roznoszą koronawirusa! Okazuje się jednak, że ich wdrożenie na skalę jaką zapowiedziano może nie być możliwe z innych powodów niż ekspozycja na promieniowanie elektromagnetyczne.

Eksperci z branży lotniczej wskazali na realne zagrożenie stwarzane przez sieci telekomunikacyjne 5G, które może rzeczywiście doprowadzić do wielu zgonów. Według Radio Technical Commission for Aeronautics (RTCA), która doradza Federalnej Administracji Lotniczej (FAA) w Stanach Zjednoczonych, działanie stacji bazowych 5G operujących na określonej częstotliwości, może zakłócać wysokościomierze radarowe w samolotach wykorzystujących do tego częstotliwość 4,2 do 4,4 GHz.

Według raportu RTCA może to wpłynąć na lotnictwo zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i na całym świecie i doprowadzić do potencjalnych katastrof samolotów z wieloma ofiarami śmiertelnymi. Specjaliści z branży lotniczej wskazali na to, że konieczna jest dokładna analiza ryzyka zakłóceń i wpływu 5G na bezpieczeństwo lotnicze. Istnieje bowiem wyższa konieczność zapewnienia ochrony krytycznych dla bezpieczeństwa systemów lotniczych. Ostatecznie wezwano do przeprowadzenia dalszych badań nad wpływem 5G na transport lotniczy.

Wcześniej okazało się, że istnieje spore ryzyko, że sieć 5G funkcjonowałaby na tych samych częstotliwościach, na jakich działają radary meteorologiczne, co mogłoby doprowadzić do mniejszej dokładności prognoz pogody. Zdaniem specjalistów, może to zakłócić przesył danych meteorologicznych, a co za tym idzie, wpłynie to negatywnie na zdolność do ostrzegania społeczeństwa przez niebezpiecznymi zjawiskami pogodowymi.