Kategorie:
Tegoroczne wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych zakończyły się kompromitacją tak zwanej demokracji. Okazało się, że jest ona tylko fasadą do mediokracji, ustroju, który kształtuje obecnie elity polityczne domykając możliwość wyrażania jakichkolwiek poglądów poza oficjalnie zaakceptowanymi. Ofiarą tego procederu padł prezydent Donald Trump. Oficjalnie już, media w USA wybrały na prezydenta Joe Bidena...
Dzisiaj amerykańskie media oficjalnie poinformowały, że ich zdaniem w wyborach prezydenckich zwyciężył Joe Biden, a nie znienawidzony przez nich Donald Trump. Ten ostatni jest stale cenzurowany przez kartele internetowe i medialne, które postanowiły już na rympał wspierać jego konkurenta.
Przez całą kampanię przeciwko Trumpowi były stosowanebezprecedensowe ataki tak zwanych social mediów. Prym wiedli w tym edytorzy Facebooka i Twittera, którzy cenzurowali i nadal cenzurują prezydenta Trumpa na tych platformach. Wolność słowa jest obecnie tylko żartem, a "wygrana" Joe Bidena to wskazanie na przyszłość. Można się spodziewać, że będzie tylko gorzej, a kartele społecznościowe takie jak Google, Facebook czy Twitter będą jeszcze bardziej bezkarne i bezczelne w tłamszeniu ludzi.
Ostatnio premier Morawiecki stwierdził, żeby ludzie zamiast na ulicach protestowali w Internecie. Z tym, że już w obecnym świecie nie jest to możliwe, bo każdy kto ośmiela się wyrażać poglądy inne od oficjalnych jest bezwzględnie cenzurowany i w niektóych przypadkach usuwany. Związane z lewicą portale społecznościowe stały się lewiatanem pożerającym demokrację. Na naszych oczach powstał nowy ustrój - mediokracja.
To właśnie dlatego o wygranej Joe Bidena nie informują instytucje amerykańskie tylko agencja Associated Press, CNN i MSNBC. Polskiej Agencji Prasowej nawet to nie dziwi, o czym świadczy powyższy komunikat z Twittera. Doszliśmy do momentu, gdy ci, którzy manipulują wyborami poprzez kształtowanie dozwolonych i zakazanych opinii, nawet się z tym nie kryją i niemal nikt nie zauważa w tym problemu.
WInny jest też sam Donald Trump, który dobrze o tym wiedział, że trzeba zrobić porządek z lewicowymi uzurpatorami mediokracji, ale nic nie zrobił. Być może ktoś potężniejszy od prezydenta największego imperium na świecie, zabronił mu takiego działania. Skutki tego są opłakane i będzie tylko gorzej.
Bez względu na to czy wybory w USA zostały przeprowadzone uczciwie czy też ujawniły nam się Stany Zjednoczone Białorusi, gdzie zawsze wygrywa ten co potrzeba, mamy poważny problem, bo najwięszym mocarstwem świata, dysponującym drugim pod względem wielkości arsenałem nuklearnym, będzie rządził człowiek, z demencją, sterowany przez jawną marksistkę Kamalę Harris. Dla świata oznacza to więcej chaosu, śmierci i nieszczęść, bo właśnie do tego przyzwyczaili nas marksiści w latach poprzednich.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!
W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!
Strony
Skomentuj