Trwająca pandemia koronawirusa wywołała gwałtowną recesję w wielu krajach na świecie. Jednak obecny kryzys zostanie wykorzystany do całkowitej przemiany energetycznej, a według prognoz Światowego Forum Ekonomicznego, zdecydowanie przyspieszy automatyzację miejsc pracy, prowadząc do masowych zwolnień.

Najnowszy raport WEF został oparty o ankiety, przeprowadzone wśród 300 największych korporacji świata, które łącznie zatrudniają około 8 milionów ludzi. Badania te pozwoliły zakreślić nadchodzące przemiany, które przede wszystkim odbiją się na sytuacji pracowników.

Okazuje się, że ponad 50% ankietowanych pracodawców spodziewa się przyspieszenia automatyzacji niektórych czynności w swoich firmach, natomiast 43% pracodawców planuje zwolnienia. Według Światowego Forum Ekonomicznego, do 2025 roku, około połowa wszystkich czynności będzie wykonywana przez maszyny. Nadchodząca wielkimi krokami „rewolucja robotów” pozwoli stworzyć 97 milionów nowych miejsc pracy na całym świecie, ale doprowadzi również do upadku 85 milionów stanowisk, co dodatkowo pogłębi nierówności płacowe.

WEF prognozuje, że najbardziej zagrożone automatyzacją będą zakłady, w których wykonuje się rutynowe czynności oraz prace związane z administracją i przetwarzaniem danych. Za to na wartości zyskają umiejętności w zakresie doradztwa, podejmowania decyzji, myślenia kreatywnego i analitycznego. Przewiduje się również gwałtowny wzrost popytu na pracowników zajmujących stanowiska w „zielonej gospodarce” oraz specjalistów w dziedzinie sztucznej inteligencji i przetwarzania w chmurze.

Pandemia koronawirusa przyspiesza automatyzację miejsc pracy, ponieważ firmy starają się za wszelką cenę obniżyć koszty. Dlatego Światowe Forum Ekonomiczne ostrzega ludzi zarówno przed automatyzacją, jak i skutkami recesji. Najbardziej zagrożeni będą najmniej wykwalifikowani pracownicy o najniższych zarobkach, a jedynym wyjściem z trudnej sytuacji będzie ciągłe poszerzanie kwalifikacji i rozwój umiejętności.