Na świecie coraz więcej mówi się o ekologii i rezygnacji ze szkodliwych dla środowiska paliw kopalnych. Promuje się nowe rozwiązania, korzystające z odnawialnych źródeł energii. W związku z tym, Szwecja zamierza wybudować największy na świecie żaglowiec, który będzie „zasilany” wyłącznie wiatrem.

Firma Wallenius Marine we współpracy z SSPA i Królewskim Instytutem Technologii w Sztokholmie chce odmienić współczesny transport morski, wprowadzając koncepcję sprzed tysięcy lat. Chodzi o żaglowce, które tak naprawdę nie potrzebują paliwa, a zatem nie emitują szkodliwych gazów do atmosfery i są przyjazne dla środowiska.

Oceanbird to koncepcja nowej klasy statków, które będą mogły przewozić nawet 7 tysięcy samochodów i ciężarówek jednocześnie. Superżaglowiec o długości 200 metrów, szerokości 40 metrów i wyporności 32 tysięcy ton będzie poruszał się ze średnią prędkością 10 węzłów, tj. około 19 km/h, nie zużywając ani grama paliwa. Oczywiście naukowcy na wszelki wypadek umieszczą w nim silnik pomocniczy, który będzie korzystał z „zielonego paliwa”. Przykładowy rejs przez Atlantyk potrwałby około 12 dni, tj. o 4 dni dłużej niż w przypadku współczesnych transportowców.

Ten ekologiczny statek będzie posiadał żagle o długości 80 metrów, wykonane ze stali i materiałów kompozytowych, które będzie można obracać o 360 stopni i opuszczać w taki sposób, aby można było przepłynąć pod mostami i dostosowywać do warunków pogodowych. Żagle będą kontrolowane przez specjalne algorytmy, które będą na bieżąco pokazywać najkorzystniejsze ustawienie dla jak najbardziej efektywnego wykorzystania energii wiatru.

Prace nad projektem są w zaawansowanej fazie. Twórcy rozpoczęli niedawno testy 7-metrowych modeli żaglowców na otwartych wodach. W przyszłym roku będzie można składać zamówienia, a uruchomienie pierwszego superżaglowca może nastąpić już w 2024 roku.