Kategorie:
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna nie jest idealnie szczelna i zawsze wycieka z niej odrobina powietrza. Jednak astronauci zauważyli ostatnio, że tempo wycieku jest wyższe niż zazwyczaj. Poszukiwania źródła tego wycieku trwają już od kilku tygodni i nie przyniosły żadnych efektów.
Pierwszy wyciek powietrza zauważono już we wrześniu 2019 roku. Od tamtego czasu, astronauci byli zbyt zajęci, aby zabrać się za rozwiązanie tego problemu. Poza tym, wyciek powietrza nie był na tyle poważny. Jednak w ostatnim czasie, technicy wykryli zauważalny wzrost wycieku powietrza. 20 sierpnia, agencja NASA powiadomiła, że trzej astronauci rozpoczną poszukiwania źródła wycieku na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Od tamtego czasu niewiele się zmieniło – specjaliści przeszukali już większość modułów stacji kosmicznej i wciąż nie potrafią odnaleźć źródła wycieku. Według agencji NASA, cała ta operacja trwa zbyt długo, choć nie ma powodów do niepokoju. Niewielkie ilości utraconego powietrza można łatwo uzupełnić dzięki zbiornikom pokładowym, wypełnionym azotem i tlenem, które dopełniane są podczas misji zaopatrzeniowych.
Jeśli tempo wycieku przyspieszy, zbiorniki mogą nie być w stanie wystarczająco szybko wymienić brakującego powietrza. W sytuacji awaryjnej, astronauci mogą odciąć moduł, w którym następuje wyciek. W ostatecznej sytuacji mogą również ewakuować się z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej z pomocą statku kosmicznego Sojuz.
Warto jednak dodać, że na stacji ISS dochodziło już do podobnych wycieków w przeszłości. W sierpniu 2018 roku, członkowie załogi odkryli 2-milimetrowy otwór w części rosyjskiego statku kosmicznego Sojuz, który w tym czasie był zadokowany do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Otwór został uszczelniony żywicą epoksydową. Jednak według NASA, nawet tamten wyciek nie był uznawany za poważny problem.
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Chcesz uratować czyjeś życie? Nie pozwól by mengelowcy "leczyli" go substancją zwaną Remdesevir/ Veklury.
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
„Dopóki nie staną się świadomi, nigdy się nie zbuntują, a dopóki się nie zbuntują, nie mogą stać się świadomi”.
-George Orwell, 1984
Skomentuj