Na Kamczatce niedźwiedzie masowo wychodzą do ludzi. 18 listopada policja kilkakrotnie interweniowała w okolicach Petropawłowska Kamczackiego, a także w rejonie miejscowości Dolinoveka i Nagorny. Funkcjonariusze musieli użyć broni, aby odgonić drapieżniki od osad ludzkich, podaje Novoston.

W ostatnim tygodniu niedźwiedź wszedł do kuchni jednego z domów w Petropawłowsku Kamczackim. Od początku listopada leśnicy i policja interweniowali już 125 razy, aby odstraszyć niebezpieczne i groźne dla ludzi zwierzęta. To niesamowity rekord.

W minionych latach kończyło się na dwudziestu interwencjach o tej porze roku. Eksperci uważają, że tej jesieni niedźwiedzie nie kwapią się do zapadania w sen zimowy. Przyczyn należy upatrywać w słabych plonach owoców i szyszek. Mniej było też w tym roku łososi w rzekach Kamczatki.

Wiadomość pochodzi z nowego portalu poświęconego przyrodzie