Ciężkie przypadki zachorowań na koronawirusa mogą być związane z niedoborem witaminy K

Kategorie: 

Źródło: youtube.com

Holenderscy naukowcy zbadali pacjentów w szpitalu w Nijmegen i zauważyli korelację między poziomem witaminy K a ich stanem zdrowia. Pacjenci, którzy zmarli na COVID-19 lub zostali przyjęci na oddział intensywnej terapii z tą diagnozą, mieli niedobór tego związku. Warto również zauważyć, że w regionach Japonii, gdzie spożywają dużo witaminy K w ramach narodowej potrawy natto, nie odnotowano ani jednej śmierci z powodu koronawirusa.

 

COVID-19 powoduje krzepnięcie krwi i niszczy elastyczne włókna w płucach. Witamina K, która pochodzi z pożywienia i gromadzi się w przewodzie pokarmowym, bierze udział w produkcji białek, które regulują krzepnięcie i mogą chronić przed chorobami płuc.

 

Badanie przeprowadzone przez Institute of Cardiology Research w Maastricht, wiodącym ośrodku badań chorób sercowo-naczyniowych, objęło 134 pacjentów hospitalizowanych od 12 marca do 11 kwietnia z rozpoznaniem COVID-19, a także grupę kontrolną 184 osób w tym samym wieku, którzy nie zostali zarażeni koronawirusem.

 

„Polecam przyjmowanie suplementów z witaminą K. Nawet jeśli nie pomagają one w ciężkich przypadkach COVID-19, są dobre dla naczyń krwionośnych, kości i prawdopodobnie także dla płuc” - powiedział Rob Janssen, jeden z badaczy. „Jest witamina K1 i K2. K1 znajduje się w szpinaku, brokułach, zielonych warzywach, jagodach oraz we wszystkich owocach i warzywach. K2 jest lepiej przyswajana przez organizm. Można ją znaleźć w serze holenderskim i francuskim.”

 

Szczególnie bogata w witaminę K jest natto. Jak piszą japońscy naukowcy, w tych regionach kraju, w których spożywają dużo natto, nikt nie umarł na COVID-19.

 

Naukowcy z Holandii nie przeprowadzili jeszcze badań klinicznych dotyczących związku witaminy K i COVID-19, ale w świetle wstępnych badań zalecają przestrzeganie norm konsumpcji tej witaminy, z wyjątkiem osób przyjmujących leki przeciwzakrzepowe. Poza tym witamina K jest całkowicie bezpieczna.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (2 votes)
Opublikował: tallinn
Portret użytkownika tallinn

Legendarny redaktor portali zmianynaziemi.pl oraz innemedium.pl znany ze swojego niekonwencjonalnego podejścia do poszukiwania tematów kontrowersyjnych i tajemniczych. Dodatkowo jest on wydawcą portali estonczycy.pl oraz tylkoprzyroda.pl gdzie realizuje swoje pasje związane z eksploracją wiadomości ze świata zwierząt


Komentarze

Portret użytkownika Miszmasz

"Warto również zauważyć, że w

"Warto również zauważyć, że w regionach Japonii, gdzie spożywają dużo witaminy K w ramach narodowej potrawy natto, nie odnotowano ani jednej śmierci z powodu koronawirusa."

To skąd się wzięła liczba 924 przypadków śmiertelnych od początku pandemii? 

Portret użytkownika Robaczkowa

Ja kiedyś takie natto kupiłam

Ja kiedyś takie natto kupiłam. Tego się jeść nie da bez względu na to czy normalna czy GMO to to jest wyjątkowo obrzydliwe. Nawet jak się połyka w żelatynowych powłoczkach-ampułkach ,,to się tym odbija". Wymiotować się chce. To chyba trzeba być Japończykiem żeby to jeść.

Sprawdzałam gdzie K2 MK7 występuje naturalnie w europejskich produktach. Jest w wątróbce, żółtku jaj, prawdziwym maśle, w zsiadłym mleku. W niewielkich ilościach podobno też w kiszonych ogórkach i innych kiszonkach. Ja ,,takie  rzeczy" staram się jeść w większych ilościach. Małe ilości witaminy są nawet w twarożkach. W prawdziwym fermentowanym żółtym serze jest podobno tego całkiem sporo. Kiedyś nie było suplementów z witaminą K2 MK7 a ludzie jakoś żyli i niektórzy jak się nieźle odżywiali naturalnie to jakoś dożywali sędziwego wieku w niezłym zdrowiu.

Portret użytkownika Medium

Robaczkowa wrote:  Kiedyś nie

Robaczkowa wrote:
 Kiedyś nie było suplementów z witaminą K2 MK7 a ludzie jakoś żyli i niektórzy jak się nieźle odżywiali naturalnie to jakoś dożywali sędziwego wieku w niezłym zdrowiu.
Fakt. Kiedyś jednak nie było GMO, hormonów w karmie dla zwierząt, herbicydu glifosatu i innych chemicznych świństw. Nie było też całej masy laboratoriów biologicznych zajmujących się produkcją broni biologicznej p-ko ludzkości. 

Wojnę mamy, Robaczkowa, na śmierć i życie.

Portret użytkownika outlaw1985

bo kiedys mleko bylo

bo kiedys mleko bylo niepasteryzowane i bylo zdrowsze pod tym katem. ale ma to tez swoje skutki uboczne. tradycyjne sery holenderskie rowniez sa z niepasteryzowanego mleka. ps jest ono grozne dla kobiet w ciazy bo moze zawierac bakterie listerii ktora jest bardzo niebezpieczna dla dziecka. takze ten bylo tego wiecej w produktach mlecznych i ludzie byli odporniejsi. 

Strony

Skomentuj