Brytyjska organizacja inwestycyjna Farm Animal Investment Risk and Return (FAIRR) opublikowała wyniki badań na temat hodowli zwierząt na świecie. Analiza, obejmująca sześćdziesięciu największych producentów mięsa, produktów mlecznych i ryb, wykazała, że 70% z tych firm ma duże szanse stać się źródłem nowej infekcji.

Dyrektor FAIRR Maria Lettini powiedziała, że przemysł mięsny był „słabo przygotowany” na ryzyko przenoszenia wirusa ze zwierząt na ludzi. Pandemia koronawirusa rzuca nowe światło na brak odpowiedniej ochrony w branży. Przemysł spodziewa się ogromnych strat, jeśli nie zostaną podjęte na czas odpowiednie środki.

Według raportu cztery największe amerykańskie firmy mięsne w ostatnich miesiącach straciły 25% swojej wartości rynkowej. Dotyczy to również zwierząt gospodarskich, czyli jednego z najcenniejszych zasobów. W raporcie odnotowano również wzrost częstotliwości wybuchów infekcji, od SARS i świńskiej grypy H1N1 do MERS i COVID-19, w gospodarstwach hodowlanych.

Największą krytykę autorów wywołali tacy giganci mięsni, jak brazylijskie JBS i indyjskie Venky. Obaj są dostawcami McDonald's. Autorzy zalecają fundamentalne i skoordynowane reformy w dziedzinie ochrony biologicznej, szkolenia personelu i wprowadzenia środków nadzoru, szczególnie w krajach rozwijających się.