Kategorie:
Wszyscy, którzy liczą na to, że ciepła aura pomoże w ograniczeniu rozprzestrzeniania się koronawirusa SARS-CoV-2, będą musieli jeszcze poczekać. Co gorsza, właśnie dotarłndo Europy wyż, który sprowadził pogodę wręcz idealną dla przetrwania tego patogenu.
Naukowcy z Chin przeanalizowali szczytową aktywność koronawirusa od 20 stycznia do 4 lutego br., w tym czasie wykryto 24 tys. infekcji w 27 krajach. Według chińskiego uniwersytetu Sun Yat-sen (Chongshan), cytowanego przez światowe agencje, optymalne warunki dla transmisji koronawirusa wynoszą od 5 do 8,72 stopni Celsjusza, a wilgotność wynosi 35 - 50 procent. Takie warunki będą panowały w Polsce przynajmniej do przyszłej soboty.
Specjaliści przeanalizowali szczyty zapadalności na koronawirusa od 20 stycznia do 4 lutego br. W tym czasie zgłoszono 24 139 potwierdzonych przypadków w Chinach i 26 innych krajach. 68,01% pacjentów pochodziło z prowincji Hubei.
Naukowcy wzięli pod uwagę okres inkubacji wirusa, a także środki kwarantanny, które stopniowo wprowadzano w różnych miastach. Badanie wykazało, że gdy tylko temperatura przekroczy 8,72 stopnia, aktywność wirusa natychmiast spada. Przy 30 stopniach wskaźnik zakaźności wynosi zero.
To odpowiada na pytanie, dlaczego epidemia koronawirusa nie rozpoczęła się w Afryce, gdzie higiena nie jest mocną stroną. Mimo to nie słychać o tysiącach ofiar śmiertelnych umierających na nie wiadomo co, zatem można założyć, że koronawirus nie ma lekko na czarnym lądzie. Za to w Europie pogoda do jego rozprzestrzeniania jest sprzyjająca. Jedynie deszcz może być jakimś sprzymierzeńcem ponieważ ogranicza czas utrzymywania się w powietrzu aerozolu z wirusem.
Ocena:
Opublikował:
tallinn
Legendarny redaktor portali zmianynaziemi.pl oraz innemedium.pl znany ze swojego niekonwencjonalnego podejścia do poszukiwania tematów kontrowersyjnych i tajemniczych. Dodatkowo jest on wydawcą portali estonczycy.pl oraz tylkoprzyroda.pl gdzie realizuje swoje pasje związane z eksploracją wiadomości ze świata zwierząt |
Komentarze
kolo21
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
Skomentuj