Greta Thunberg, dziewczynka, która wpadła na pomysł jak załatwić sobie legalne wagary w każdy piątek i zostać celebrytką, która onieśmiela głowy państw, została zgłoszona do Międzynarodowego Komitetu Noblowskiego, jako kandydatka do zostania laureatką Pokojowej Nagrody Nobla za rok 2020.

Zdaniem szwedzkich polityków z Partii Lewicy 17-letnia Thunberg ciężko pracowała na to, żeby zmusić przywódców do "otwarcia oczu na kryzys klimatyczny”, a działanie w kierunku zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych i przestrzegania porozumienia paryskiego jest działaniem na rzecz pokoju.

Już w 2019 roku Greta od klimatu została zgłoszona do Pokojowej Nagrody Nobla, tym razem przez polityków norweskiej Socjalistycznej Partii Lewicy. Jednak zwycięzcą został etiopski premier Abiy Ahmed, który zdołał zakończyć trwającą 10 lat wojnę Etiopii z Erytreą.

W tym roku zgłoszenia do tegorocznej edycji były przyjmowane do 1 lutego. Biorąc pod uwagę wyjątkowe zideologizowanie prezentowane w poprzednich latach przez Komitet Noblowski można już teraz stwierdzić z 99% pewnością, że Greta Thunberg zostanie tegoroczną laureatką Pokojowej Nagrody Nobla. Zresztą została już utytułowana Człowiekiem Roku przez magazyn Time. Nobel wydaje się być już tylko formalnością.

Oszałamiająca kariera Grety Thunberg rozpoczęła się od inicjatywy szkolnych strajków nazywanych Piątkami dla Przyszłości (Fridays for Future).  Tym sposobem usankcjonowana wagary dolewając do nich trochę ideologicznego sosu i klimatycznych wierzeń.

Greta stała się też inicjatorką globalnego ruchu „Młodzież dla klimatu”. Przemawiała też także podczas szczytów klimatycznych ONZ COP24 w Katowicach i COP25 w Madrycie. Co zdumiewa Gretą zachwyceni są nie tylko politycy, wietrzący w tej klimatycznej ideologii, szansy na bezkarne opodatkowywanie czegokolwiek pod pretekstem ratowania klimatu, to jeszcze słuchają jej niby poważni naukowcy, którzy z jakiegoś powodu dają się nauczać tej dziwnej wagarującej dziewczynce, która wkrótce prawdopodobnie zostanie Noblistką.