Naukowcy odkryli źródło powtarzających się szybkich rozbłysków radiowych

Kategorie: 

Źródło: NASA

Szybkie błyski radiowe (FRB) to jedna z największych zagadek współczesnej astronomii. Wciąż nie wiadomo, czym one są i dlaczego w ogóle powstają, a tymczasem astronomowie zarejestrowali kolejne sygnały z kosmosu i zdołali nawet ustalić ich pochodzenie.

 

Szybkie rozbłyski radiowe trwają dosłownie ułamek sekundy, a w tym czasie wyzwalana jest energia, jaką Słońce uwalnia w ciągu 100 lat. Te tajemnicze sygnały rejestrujemy dopiero od 2007 roku, więc nic dziwnego, że naukowcy praktycznie nic nie wiedzą na ich temat.

 

W 2016 roku po raz pierwszy namierzono powtarzające się sygnały, które przypisano galaktyce karłowatej, położonej 3 miliardy lat świetlnych od Ziemi. Galaktyka ta cechuje się wytwarzaniem ogromnej ilości gwiazd. Obecny w niej obiekt – być może mgławica – może wyjaśniać pochodzenie tych dziwnych sygnałów.

Poza tym przypadkiem udało się również ustalić pochodzenie trzech niepowtarzających się szybkich błysków radiowych. Okazało się, że sygnały te pochodziły z odległych masywnych galaktyk, które formują niewielką ilość gwiazd. Naukowcy myśleli, że obserwacja pojedynczych i powtarzających się sygnałów radiowych z różnych środowisk przybliży nas do wyjaśnienia tego fenomenu, lecz najnowsze odkrycie zupełnie zmienia postać rzeczy.

 

Kanadyjskie obserwatorium CHIME namierzyło powtarzające się szybkie rozbłyski radiowe. Zjawisku nadano nazwę FRB 180916.J0158+65. Dzięki dalszym obserwacjom udało się również odkryć pochodzenie tych sygnałów. Okazało się, że błyski pochodziły z galaktyki spiralnej podobnej do Drogi Mlecznej, która znajduje się zaledwie 500 milionów lat świetlnych. Niestety mimo dokładnych obserwacji nie udało się zlokalizować źródła tych sygnałów. Co więcej, nowo odkryte powtarzające się sygnały radiowe nie pasują do poprzednich wzorców i ponownie okazuje się, że nie wiemy kompletnie nic na temat tych zjawisk.

 

Naukowcy przyznają, że mimo wieloletnich obserwacji i wykrytych sygnałów, wciąż nie potrafią stwierdzić co je wytwarza i czym mogą się między sobą różnić. Jedyne, co teraz pozostało, to szukać kolejnych błysków z nadzieją, że pewnego dnia nasza wiedza na ich temat zostanie choć trochę poszerzona.

 

Ocena: 

1
Średnio: 1 (1 vote)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika vv vv

... ja,.. supermasywna

... ja,.. supermasywna gwiazda,... ale nie jej rozpad a jej powstawanie,..i przechodzenie na inny rodzaj akrecji w jej wnętrzu,..zapewne conajmiej z radu do aktynowców, toru i dalszych lub nawet z aktynowców do rutherforda i innych jeszcze cięższych,..a  już "sztucznych" dla nas ziemian..

Portret użytkownika Szkarłatny Leon

Całe Promieniowanie Tła jak i

Całe Promieniowanie Tła jak i wszelkie wyładowania energetyczne to reakcje zachodzące we Wszechoceanie których nie zrozumiemy dopóki nie oddzielimy lucyferiańsko-matemagicznych bredni od prawdziwej nauki. Na początek trzeba się pozbyć grawitacji oraz smrodu po ajnsztajnie i jego teorii względności.

 

Chcesz uratować czyjeś życie? Nie pozwól by mengelowcy "leczyli" go substancją zwaną Remdesevir/ Veklury.

 

Portret użytkownika Szkarłatny Leon

Trolu, przekaż swoim

Trolu, przekaż swoim mocodawcom że to nie działa, wystawianie debili w roli "płaskoziemców" tylko obnaża ich zdesperowanie. Niejednokrotnie zdemaskowaliśmy waszych agentów jak choćby ostatnio Info Wars, albo się jest naprawde w rodzinie albo się nie jest i każde podszywanie się śmierdzi na "kilometr".

 

Chcesz uratować czyjeś życie? Nie pozwól by mengelowcy "leczyli" go substancją zwaną Remdesevir/ Veklury.

 

Każdy człowiek żyje, wierząc w to, co wie, oraz w to, czego doznaje. Sumę tych doświadczeń zwie rzeczywistością. Lecz wiedza i poznanie to pojęcia niejednoznaczne, są niczym więcej jak tylko ułudą, iluzją wykreowanego przez siebie świata.

Strony

Skomentuj