Kategorie:
Wielu przybyło do Wodospadu Niagara, aby usłyszeć historię dwóch ocalonych żeglarzy, których statek rozbił się w 1918 roku. Sto lat później wrak wciąż tam zalega i dotychczas tkwił jednym w miejscu.
Tydzień temu po silnej burzy, która nawiedziła północno - wschodnie Stany Zjednoczone, statek zaczął się jednak przesuwać. Już w piątek rano poinformowano, że obiekt przebył około 50 metrów w dół rzeki.
„Myślałem, że zostanie tam na zawsze” - powiedział David Adams, dyrektor wykonawczy Niagara Park Commission. Ten statek jest tu od ponad stu lat. To część historii Wodospadu Niagara”- dodaje Adams.
„Statek jest pomnikiem odwagi, pracy zespołowej i współpracy, która doprowadziła do udanego uratowania dwóch amerykańskich żeglarzy z pokładu” - powiedział Jim Hill, kierownik ds. dziedzictwa kulturowego w Komisji Parków Niagara.
Hill dodaje, że teraz wydaje się, że to wspomnienie, ten pomnik ważnego wydarzenia „opuszcza je”. Pracownicy parku uważają, że połączenie mocnych prądow, silnych wiatrów i już zardzewiałej struktury statku przyczyniło się do jego oderwania się od dna akwenu. W najbliższych tygodniach zostaną przeprowadzone obserwacje, aby przewidzieć, czy statek popłynie dalej w dół rzeki i czy może w jakikolwiek sposób zagrozić bezpieczeństwu odwiedzających wodospad.
„Jak dotąd jesteśmy pewni, że statek nie zatonie. Jeśli jednak uznamy, że istnieje pewne niebezpieczeństwo, rozważymy wszystkie opcje ” – tłumaczy David Adams.
Jeśli okaże się, że takie niebezpieczeństwo istnieje, osoby odpowiedzialne zorganizują akcję w celu usunięcia statku z wody.
Ocena:
Opublikował:
tallinn
Legendarny redaktor portali zmianynaziemi.pl oraz innemedium.pl znany ze swojego niekonwencjonalnego podejścia do poszukiwania tematów kontrowersyjnych i tajemniczych. Dodatkowo jest on wydawcą portali estonczycy.pl oraz tylkoprzyroda.pl gdzie realizuje swoje pasje związane z eksploracją wiadomości ze świata zwierząt |
Komentarze
Skomentuj