W Soczi odbył się pierwszy szczyt Rosja-Afryka

Kategorie: 

Źródło: Dreamstime.com

Światowe mocarstwa rywalizują między sobą o wpływy, a Afryka ze względu na swój ogromny potencjał znalazła się w obszarze zainteresowań. Rosja organizując swój pierwszy szczyt z krajami afrykańskimi pokazuje, że zamierza przyłączyć się do tej rywalizacji i będzie konkurować z Chinami i Stanami Zjednoczonymi.

 

W środę rozpoczął się dwudniowy szczyt Rosja-Afryka. Do Soczi zjechali się przywódcy ponad 50 państw afrykańskich. Władimir Putin ogłosił, że Rosja umorzyła afrykańskie długi w wysokości ponad 20 miliardów dolarów i chce już w ciągu pięciu lat podwoić wymianę handlową z kontynentem. Warto dodać, że tego samego dnia, do bazy sił powietrznych Waterkloof w RPA przyleciały dwa rosyjskie bombowce strategiczne Tu-160 w ramach zacieśniania współpracy wojskowej.

 

Rosja nie ukrywa, że zamierza odzyskać wpływy w Afryce, które osłabły po rozpadzie Związku Radzieckiego. Putin stwierdził, że wiele rosyjskich firm współpracuje ze swoimi afrykańskimi partnerami z różnych sektorów gospodarki, a rząd zamierza udzielić odpowiedniego wsparcia, aby rozszerzyć i wzmocnić tę współpracę.

Flaga Unii Afrykańskiej

W 2018 roku, handel Rosji z krajami afrykańskimi wzrósł do poziomu 20 miliardów dolarów, ale wciąż znajduje się poza pierwszą piątką największych partnerów kontynentu. Na szczycie tej listy znajdują się wg kolejności: Unia Europejska, Chiny, Indie, Stany Zjednoczone i Zjednoczone Emiraty Arabskie.

 

Media donoszą, że Rosja podpisała kontrakt z Nigerią na dostawę 12 śmigłowców Mi-35, a korporacja Rosatom chce wybudować w Etiopii elektrownię jądrową. Natomiast Sbierbank, największy rosyjski bank, oraz jego państwowe instytucje finansowe zgodziły się wspierać finansowanie handlu między Rosją a krajami afrykańskimi, podpisując umowę wartą 5 miliardów dolarów.

 

Stany Zjednoczone obawiają się rosnącej siły politycznej i gospodarczej Rosji w Afryce. To samo tyczy się Chin, które od lat próbują wyprzeć Amerykanów z tego kontynentu. USA zauważają, że coraz ostrzejsza walka o wpływy toczy się również w Europie, Ameryce Południowej i na Bliskim Wschodzie.

 

Ocena: 

4
Średnio: 4 (3 votes)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika Hehehe

Bo zyjemy w swiecie

Bo zyjemy w swiecie jednobiegunowym. Hegemonem sa USA i wszystkie transakcje robi sie w dolarach. To wlasnie dlatego Chiny z Rosja chca zdetronizowac USA i stworzyc swiat wielobiegunowy tak jak to mialo miejsce od ZAWSZE. Obecnie panuje zwykly bandytyzm.

Skomentuj