Kategorie:
Turecka inwazja na Kurdów w północnej części Syrii trwa w najlepsze. Sprzymierzeńcy Amerykanów w walce z samozwańczym Państwem Islamskim (ISIS) zostali porzuceni, a ich los będzie teraz zależny od Turcji, która uznaje ich za terrorystów. Jednak podczas walk, Turcja rzekomo przypadkowo ostrzelała również siły specjalne Stanów Zjednoczonych.
Jak donoszą media, amerykańska baza wojskowa, położona w północnej części Syrii w pobliżu miasta Kobane, została w piątek ostrzelana ogniem artyleryjskim. Na terenie bazy stacjonuje do 100 żołnierzy. Amerykańscy wojskowi byli pod ciężkim ostrzałem i podobno rozważali, czy odpowiedzieć ogniem w samoobronie. Ostatecznie nikt nie został ranny.
Stany Zjednoczone wskazują, że Turcja doskonale wie o położeniu amerykańskich żołnierzy. Z kolei Ministerstwo Obrony Turcji stwierdziło, że armia jedynie odpowiedziała na ostrzał, którego dokonano z okolic bazy USA i nie miała zamiaru atakować amerykańskich wojsk.
Niemniej jednak sytuacja pozostaje napięta. Stany Zjednoczone wycofały część swoich sił wojskowych z północnej Syrii, lecz z drugiej strony nie popierają tureckiej inwazji na Kurdów. Co więcej, Donald Trump groził nałożeniem sankcji i zniszczeniem tureckiej gospodarki. Jednak wygląda na to, że Erdogan nie przejmuje się groźbami Stanów Zjednoczonych.
Turcja już od dawna zapowiadała, że przeprowadzi w Syrii kolejną „operację pokojową”, więc nic dziwnego, że postanowiła rozpocząć inwazję właśnie teraz, gdy USA zaczęły wycofywać część swoich żołnierzy. Kurdowie znaleźli się teraz w fatalnym położeniu i osamotnieni muszą walczyć z agresorem o swoje przetrwanie. Syryjski rząd zapewne chętnie pomógłby Kurdom przeciwstawić się Turkom, lecz wtedy musieliby zapomnieć o budowie własnego państwa, niepodległego Kurdystanu.
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
DBAJ O SWÓJ NÓŻ! Nigdy nie wiadomo kiedy uratuje Ci życie!
JESTEM NIEPELNOSPRSWNY
JESTEM NIEPELNOSPRSWNY
Skomentuj