Papież Franciszek poważnie rozważa nad dokonaniem wielkiego przełomu i zniesienia zasady celibatu. Czy już niebawem żonaci mężczyźni dostaną szansę na zostanie kapłanami, aby rozwiązać problem niedoboru duchownych w niektórych rejonach świata?

Watykan rozpoczął debatę nad wdrożeniem idei "viri probati", czyli wyświęcania na kapłanów starszych żonatych mężczyzn, wyróżniających się "wysoką moralnością". Nominacje miałyby dotyczyć jedynie rdzennych, szanowanych członków lokalnej społeczności katolickiej w regionach świata, zmagających się z kryzysem powołań, np. w Amazonii.

Franciszek w przeszłości zwracał już uwagę, że mógłby rozważyć wyświęcanie na księży żonatych mężczyzn, aby zaradzić brakowi kapłanów. W marcu 2017 r. powiedział niemieckiej gazecie Der Zeit, że dojrzali mężczyźni o udowodnionej wierze mogliby służyć w odizolowanych miejscach. Kategorycznie odrzucił jednak propozycję zniesienia celibatu dla młodych kapłanów.

Warto zwrócić uwagę, że idea wyświęcania na kapłanów żonatych mężczyzn śladowo pojawiała się w dyskusjach już od kilkudziesięciu lat, ale dopiero teraz temat na poważnie znalazł się w centrum uwagi. Jako pierwszy papież z Ameryki Łacińskiej, Franciszek zdaje sobie sprawę z wyzwań, przed którymi stoją kościoły w tej części świata.

Watykan zdał sobie sprawę, że jedynym sposobem na głębsze zakorzenienie katolicyzmu jest bycie bardziej inkluzywnym i otwartym na integrację z miejscowymi kulturami. Nie da się zaprzeczyć, że wyświęcanie żonatych mężczyzn ma potencjał, by zmienić kierunek rozwoju kościoła na problematycznych obszarach. Papież zdaje sobie jednak sprawę, że decyzja podjęta dla jednego regionu może wywołać sprzeciw pozostałych, co może ostatecznie powstrzymać zapędy Franciszka.