Czym jest dziwna żelowa substancja, którą Chińczycy odnaleźli na Księżycu

Kategorie: 

Źródło: CNSA

Na początku września chińska agencja kosmiczna oświadczyła, że w kraterze na odwrotnej stronie Księżyca, na której znajduje się ich łazik Yutu-2, odnaleziono dziwną żelową substancję o nietypowym kolorze. Niestety wkrótce po zidentyfikowaniu tego znaleziska, chiński pojazd księżycowy musiał wejść w tryb hibernacji na skutek nadciągającej księżycowej nocy, podczas której nie mógł naładować swoich baterii słonecznych.

 

W trakcie księżycowej nocy staje się tam ekstremalnie zimno i temperatura na powierzchni srebrnego globu spada do minus 180 stopni Celsjusza. Za każdym razem po takiej hibernacji naukowcy nie są pewni czy uda się ponownie uruchomić łazik. Jednak Yutu-2 zdołał już raz obudzić się po takim przymusowym przestoju więc jest szansa na przetrwanie kolejnych.

Chińscy naukowcy mają już zaplanowane kolejne działania, które mogą pomóc na zdalne rozpoznanie tego niezwykłego znaleziska. Już samo sforsowanie krateru przez łazik było bardzo niebezpieczną operacją. Pierwszy wjazd był zupełnie nieudany i dopiero za drugim razem udało się podjechać do tej substancji i zbadać się za pomocą spektrometru.

Zdjęcia wskazują na to że Materiał ma zielonkawy odcień i wyraźnie kontrastuje z otoczeniem. Wciąż nie wiadomo co to tak naprawdę jest. Według jednej z hipotez udało się odkryć tak zwane szkło błyskawiczne, które powstaje na skutek upadku meteoru który ze względu na wysoką temperaturę mógł zmienić część skał księżycowych w szkło.

 

 

Ocena: 

4
Średnio: 3.5 (2 votes)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika ąę

Jeżeli ktoś wierzy że

Jeżeli ktoś wierzy że kitajczyki dotarły na księżyc -to jego sprawa.jak wiemy -wiara czyni cuda. Co prawda żółtki nie opanowali jeszcze stosunkowo prostych technologii dot.np. produkcji banalnych samochodów aparatów fotograficznych itd.

Ich umiejętności sprowadzają się do podrabiania ukradzionych technologii i rozwiązań .

Banalny przykład z Polski- wzmacniacze antenowe produkowane w firmie Telkom-Telmor zostały bezczelnie skopiowane i sa sprzedawane na polskim rynku.= - oczywiście po NIŻSZEJ CENIE.

Jest to możliwe w sytuacji kiedy Chiny nie podpisały międzynarodowej Konwencji o Ochronie  Patentowej i kiedy jak w przypadku Polski -mamy doczynienia z pseudopaństwem w którym nie ma rządu (istnieje tylko Nie-rzad) któryby mógł np. zakazać importu i odpowiedzieć sankcjami.

Kiedy wiecznie szczęśliwy aktualny namiestnik obcych inbteresów w IIIPRL objął zaszczytny urząd=przybyła do niego ponad 100-osobowa skośna delegacja aby mu zaprezentować ( i sprezentować) liczne egzemplarze różnych duperelnych gadżetów. JE ekscelencja dary przyjął i odtąd żyje w przeświadczeniu że Kitaj to najbardziej technologicznie rozwinięte państwo świata.

Portret użytkownika koniecpolski

Amerykańce którzy rzekomo

Amerykańce którzy rzekomo byli na księżycu mówili że gleba na księżycu ma kolor brązowy, tylko przez jakość ówczesnych aparatów wygląda na szarą. 

Jak to jest w końcu, chinole w 2019 nie mają kolorowych aparatów? Coś tu się nie zgadza.

Portret użytkownika Kwazar

Napisane stoi że "dziwna

Napisane stoi że "dziwna żelowa substancja" Potem czytam, że stoi napisane, że..."udało się odkryć tak zwane szkło błyskawiczne, które powstaje na skutek upadku meteoru który ze względu na wysoką temperaturę mógł zmienić część skał księżycowych w szkło." No to sie pytam czy to jest to szkło błyskawiczne czy żel szklany z błyskawicznego meteorytu ? No i czy mówimy o substancji żelowej czy szkle a może chodzi o .... substancję błyskawiczną w żelowym szklanym meteorycie ? Jest jeszcze inna możliwość, że To jest szkło w płynie, taki silikon z marketu.A może to jest tak, że dopóki jak nic nie wiem to się nie odzywam? Nie, to też nie...bo sie odzywam i zabieram pisząc jak też nic nie wiedząc.

Portret użytkownika baca

szkło nie ma konstystencji

szkło nie ma konstystencji żelu to raz... a dwa nie istnieją na świecie baterie zdolne wytrzymać minus 180 stopni więc bajeczki o rozładowanych a potem naładowanych bateriach łazika to jakieś brednie.... przy takich temperaturach to chyba kwas w akumulatorach by zamarzł i wątpię czy nie rozsadziłoby to baterii...

na dzień dzisiejszy każda bateria pada po włożeniu jej do zamrażarki więc wątpliwe czy na Księżycu były lub są jakieś pojazdy...

a przecież minus sto to nie wszystko, bo w podróż na księżyc trzeba się przekopać także przez termosferę - zewnętrzną warstwę naszej atmosfery w której panuje taka temperatura że wolfram można topić...

a chińskie baterie się nie stopiły? albo oponki od łazika? albo scalaczki od tych gówienek elektronicznych?

ech... te "wyprawy kosmiczne" - takie tanie a ile radości.... a jakie zyski...

 

Portret użytkownika cośtam

" bo w podróż na księżyc

" bo w podróż na księżyc trzeba się przekopać także przez termosferę - zewnętrzną warstwę naszej atmosfery w której panuje taka temperatura że wolfram można topić... "

baca, już Ci ktoś tłumaczył czym się różni wysoka energia kinetyczna kliku cząstek, od wysokiej enegii kinetycznej "miliardów miliardów" cząstek w danej objętości, a Ty dalej swoje.
To, że 100 cząstek ma energię, żeby "stopić wolfram" znaczy tyle, że 100 cząstek uderzy w tonową obudowę z wolframu i wybije może jedną jego cząstkę zanim energia rozejdzie się na tysiące kilkgoramów reszty. Jeszcze inaczej: zjesz łyzeczkę soli to się skrzywisz, ale jeżeli łyżeczką soli osolisz tonowy garnek bigosu - to powiesz, że soli nie czujesz (a to i tak optymistyczne przeliczenia).
Chodzi o pojedyńcze cząsteczki z dużą energią. Pojedyńcze, bo gdyby było ich więcej to by przekazały zderzeniami swoją energię innym i byśmy w całości mieli minus ileśtam. I wolframu za wuj nie stopisz.

Portret użytkownika cośtam

Aż żal, że słowo "naukowcu"

Aż żal, że słowo "naukowcu" (nawet ironicznie) pojawia się w kontekście czegoś, co rozumieją dzieci w 4 klasie szkoły podstawowej.
A co do ortografii (rozumiem, że chodzi o "pojedyńczy") to muszę z żalem i przykrością stwierdzić, że mam to serdecznie gdzieś.
Mam nadzieję, że ciapek nad 'n' nie przesłonił ci sensu wypowiedzi, a jeżeli przesłonił,  to patrz wyżej.

Strony

Skomentuj