Według najnowszych badań czerwone mięso wcale nie wywołuje raka

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Nowe ustalenia dietetyczne oparte na pięciu przeglądach badawczych sugerują, że ludzie mogą jeść czerwone mięso – zarówno przetworzone, jak i nieprzetworzone – bez obawy o negatywne konsekwencje zdrowotne. Skąd taka nagła zmiana stanowiska i czy powinniśmy interpretować ją dosłownie?

 

Kontrowersyjne nowe wytyczne żywieniowe kwestionują dowody na to, że zbyt częste spożywanie czerwonego mięsa może stanowić ryzyko dla naszego zdrowia. Wcześniej liczne badania wskazywały dowody na to, że spożywanie przetworzonego lub nieprzetworzonego czerwonego mięsa koreluje z wyższym ryzykiem raka, problemów sercowo-naczyniowych i przedwczesnej śmierci. Z tego powodu zarówno lekarze, jak i dietetycy na całym świecie zalecali ograniczenie spożycia czerwonego mięsa do absolutnego minimum.

 

Kilka dni temu w czasopiśmie naukowym Annals of Internal Medicine opublikowano nowe wnioski, ponieważ odkryto, że czerwone mięso może nie mieć tak szkodliwego wpływu na nasze zdrowie, jak uważano wcześniej. Podpisał się pod nimi 19-osobowy zespół badawczy składający się ze specjalistów ds. żywienia stanowiących niezależną grupę badawczą o nazwie NutriRECS Consortium. Do jakich wniosków doszli zatem naukowcy?

Po pierwsze, autorzy badania stwierdzili, ze istniejące dotychczas zalecenia żywieniowe zostały oparte w głównej mierze na badaniach obserwacyjnych, w których często trudno jest ustalić związek przyczynowo-skutkowy. Naukowcy są również zdania, że organizacje opracowujące zalecenia żywieniowe nie korzystały z rygorystycznych, systematycznych badań, co znacznie wpłynęło na wiarygodność pozyskanych wyników.

 

Badacze z NutriRECS postanowili więc ponownie ocenić istniejące dowody na szkodliwość spożywania czerwonego mięsa, przeprowadzając pięć systematycznych przeglądów. Przeanalizowano dziesiątki badań obserwacyjnych, które dotyczyły tysięcy uczestników. Do oceny jakości dowodów zastosowano własną metodę GRANDE, która kategoryzuje dowody według wskaźników pewności: bardzo niskich, niskich, umiarkowanych i wysokich.

 

Zdaniem autorów badania nie powinniśmy więc codziennie spożywać czerwonego mięsa, jeśli chcemy zachować pełnię zdrowia. Nie musimy jednak całkowicie eliminować go z naszej diety, ograniczając jego spożycie do aż 4 porcji tygodniowo. Naukowcy doszli do wniosku, że chociaż może istnieć związek między spożywaniem czerwonego mięsa a ryzykiem gorszego stanu zdrowia, nie jest do końca jasne, czy zmiana diety miałaby znaczący wpływ na uzyskanie poprawy.

Na podstawie analizy danych badawczych ustalono, że w większości przypadków ograniczenie spożycia czerwonego mięsa zmniejszyło ryzyko chorób układu krążenia i przedwczesnej śmierci w niskim bądź bardzo niskim stopniu. Stąd powstał wniosek, że nie ma sensu zmuszać ludzi do zaprzestania spożywania czerwonego mięsa, jeśli lubią je jeść i nie czują w związku z tym negatywnych konsekwencji zdrowotnych. Zespół badawczy podkreśla jednak, że sformułowane przez niego wnioski nie mają stanowić zaleceń żywieniowych, a jedynie informację i dotyczy ona wyłącznie zdrowia człowieka, a nie skupia się na przykład na kwestii dobrostanu zwierząt hodowlanych.

 

 

Ocena: 

3
Średnio: 3 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

4 Niemożliwe jest3 bowiem tych - którzy raz zostali oświeceni, a nawet zakosztowali daru niebieskiego

4 Niemożliwe jest3 bowiem tych - którzy raz zostali oświeceni, a nawet zakosztowali daru niebieskiego

Portret użytkownika keri

Badanie mięsa zakupionego w

"Dziś badanie mięsa pod kontem norm azotynów i azotanów zakupionego w sieci handlowej *** i *** Jelenia Góra. Proszę Państwa to skandal ale te parówki i ten schab nie nadaje się do spożycia.

Jesteśmy masowo podtruwani jako polscy konsumenci."

Filmik Marcina Bustowskiego, w którym mierzy miernikiem ilość azotynów i azotanów w schabie i parówkach *** stał się niedostępny:

https://www.youtube.com/watch?v=gX2dS04XtFo

W filmiku ilość azotanów i azotynów w schabie wynosiła 600-800 jednostek (norma dopuszczalna dla dorosłego to 200 a dla dziecka 50). W parówkach *** wynosiła 1300 jednostek, a te parówki kupują matki dzieciom. Mięso i parówki były na filmiku badane wprost z zamkniętych oryginalnych opakowań.

Jakie mięso badały nałukofce, że uznały je za zdrowe? Na pewno nie to ze sklepów. Tym samym wprowadzają ludzi w błąd.

Portret użytkownika Medium

Kupuję skrawki wędlin dla

Kupuję skrawki wędlin dla psów i nie zawsze chcą to jeść.

Ostatnio kupiłam makrelę wędzoną, tragedia! Nasączona jakimiś aromatami wędzarniczymi ponad miarę. Nie wiem, czy w wędzarni komuś się miarka zepsuła, czy może sklep zmienił dostawcę. Ostatnie jedzenie mi psują... Sad

Portret użytkownika keri

Minister rolnictwa ardanowski

Minister rolnictwa ardanowski znalazł jeszcze prostszy sposób: zamiast zlecić sanepidom badanie mięsa m.in. na obecność azotanów i azotynów, po którym to badaniu całe mięso ze wszystkich sklepów musiałoby zostać utylizowane jako nie spełniające norm, zablokował filmik Marcina Bustowskiego na you tube i dzięki temu mięso jest zdrowe.

Qrwa. Przecież ardanowski powinien mieć postawione zarzuty prokuratorskie za zatajanie skażenia mięsa, za dopuszczenie do obrotu handlowego skażonego mięsa, za brak działań kontrolnych. itp.

Marcin Bustowski "Udostępniajcie to wszędzie":   https://www.youtube.com/watch?time_continue=86&v=7PaeC-IafKM

Skomentuj