US Navy, czyli  amerykańska marynarka wojenna oficjalnie potwierdza że tajemniczy nagrania na których widać niezidentyfikowane obiekty latające zostały rzeczywiście wykonane z pokładu należących do nich samolotów. Oznacza to że nagrania są prawdziwe i przedstawiają nieznany fenomen.

Nagrania krążą w internecie od 2017 roku. Zajmowały się nimi liczne redakcje w tym wiele prestiżowych.  Zapis z kabiny należącego do USA myśliwca F/A-18 Hornet, przedstawia obiekt znajdujący się nad wodą. Zostało ono zarejestrowane w 2015 roku. Samolot poruszał się z prędkością około 0,62 Macha, a pilot podjął próbę pościgu.

Długo spekulowano czy nagranie jest autentyczne. Tymczasem przedstawiciel US Navy, Joseph Gradisher, potwierdził, że rzeczywiście są to rejestracje nieidentyfikowanych obiektów latających. Zaznaczył jednak, że w armii tego typu obserwacji nie są nazywane UFO tylko UAP (Unidentified Aerial Phenomena ), czyli niezidentyfikowane fenomeny powietrzne.

Przedstawiciel amerykańskiej armii przyznał również, że upublicznienie tych nagrań nie jest na rękę wojska, które wolałoby utrzymanie go z dala od opinii publicznej. Jego potwierdzenie autentyczności tego materiału może jednak tylko dolać oliwy do ognia i spowodować całą lawinę domysłów, zwłaszcza, że przyznano również, że armia nie ma pojęcia co ścigali piloci.

Trudno oczywiście traktować to wideo jako ostateczny dowód na istnienie obcych cywilizacji przylatujących do nas w odwiedziny. Jedyne co wiadomo na pewno to, że obiekt nie został zidentyfikowany. Trzeba pamiętać, że żyjemy w erze dronów więc w można podejrzewać, że US Army zakłąda, że mogły to być jakieś urządzenia szpiegowskie obcych mocarstw. Oznacza to, że obserwacje tego typu są bardzo ważne i przeważnie pozostają tajne, własnie z takich powodów.