Dyrektor generalny Pałacu w Blenheim poinformował media, że rabusie ukradli z muzeum 18-karatową, złotą toaletę. Służby rozpoczęły poszukiwania drogocennego eksponatu, lecz do tej pory nie przyniosły one powodzenia.

Dyrektor muzeum, znajdującego się w byłym domu Winstona Churchilla, Dominic Hare, poinformował, że gang rabusi dokonał szybkiej akcji sobotniego poranka. Ochrona nie zdołała odpowiednio zareagować i złota toaleta, której wartość szacowana jest na 5-6 milionów dolarów, została skradziona. Obecnie służby prowadzą poszukiwania drogocennego eksponatu. 

Co ciekawe, toaleta była w pełni funkcjonalna i podłączona do kanalizacji. Rabusie prawdopodobnie nie zdawali sobie z tego sprawy, ponieważ podczas akcji zalali ściekami znaczną część Pałacu, w ten sposób alarmując ochronę, że coś jest nie tak. Złoty sedes został zaprezentowany w ostatni czwartek w ramach wystawy włoskiego artysty, Maurizio Cattelana, który nie ukrywał swojego zszokowania kradzieżą:

Na początku śmiałem się na myśl o tym, że ktoś chciałby ukraść toaletę. Po co ktoś miałby to robić? Po chwili zdałem sobie jednak sprawę, że nie chodzi o zwykły sedes, lecz w całości wykonany ze złota. Nie rozumiem, jak mogło do tego dojść.

Goście odwiedzający wystawę od czwartku mieli możliwość odpłatnego skorzystania z luksusowej toalety zgodnie z jej tradycyjnym przeznaczeniem. W ramach biletu chętni mieli prawo do 3-minutowych "posiedzeń na tronie". Być może dla niektórych 3 minuty okazały się jednak zbyt krótkim czasem na załatwienie swoich potrzeb, więc postanowiono przywłaszczyć sobie sedes na stałe.

Policja w Thames Valley poinformowała, że 66-letni mężczyzna jeszcze w sobotę został aresztowany, w związku z podejrzeniem udziału w kradzieży. Nadal nie udało się jednak ustalić lokalizacji toalety. Jeśli mężczyzna zostanie uznany za winnego, to oprócz kradzieży postawione zostaną mu zarzuty zalania znacznej części budynku.

Dominic Hare w wypowiedzi dla BBC podkreślił, że była to "pierwsza kradzież tego typu z dostojnego budynku", jakim niewątpliwie jest miejsce narodzin Winstona Churchilla. Dyrektor nie ukrywał swojego zdziwienia faktem, że "wyrafinowane systemy bezpieczeństwa" nie uchroniły drogocennego eksponatu przed rabunkiem. Hare zaapelował do policji o szybkie i sprawne śledztwo, aby złodzieje nie zdążyli przetopić złota.