Kategorie:
Z przeprowadzonych badań wynika, że 2 miliardy lat temu, na Ziemi miało miejsce katastrofalne masowe wymieranie, które znacząco przewyższa okres wyginięcia dinozaurów sprzed 65 milionów lat. Dowody wskazują na wyginięcie nawet 99,5% całego ziemskiego życia.
Międzynarodowy zespół naukowców zbadał skały z Zatoki Hudsona w Kanadzie, które prawdopodobnie powstały miliardy lat temu. Zawarty w nich baryt posiada informacje o ilości tlenu w atmosferze na danym etapie Ziemi. Zapis kopalny nie pomógłby zrozumieć odległej historii naszej planety, ponieważ tak złożone życie nie było wtedy obecne.
Z przeprowadzonych analiz wynika, że 2,05 miliarda lat temu nastąpił nagły spadek ilości żyjących organizmów na Ziemi. Masowe wymieranie zbiegło się w czasie z drastycznym wzrostem poziomu tlenu na naszej planecie, który miał miejsce około 2,4 miliarda lat temu, a pod koniec tego zdarzenia nastąpiło tzw. Wielkie Wydarzenie Oksydacyjne, w którym to poziom tlenu gwałtownie spadł.
Na Ziemi zapanował tzw. okres głodu tlenowego, który utrzymywał się przez około miliarda lat. Szacuje się, że podczas tamtego masowego wymierania wyginęło od 80% do 99,5% życia. Dla porównania, 65 milionów lat temu, podczas wymierania dinozaurów, zniknęło około 75% życia, natomiast wymieranie permskie (około 245-252 milionów lat temu) spowodowało utratę około 70% życia na Ziemi i 96% życia w oceanach.
Rezultat badań pomoże przewidzieć przyszłość naszej planety. Poziomy tlenu w ziemskiej atmosferze mogą w przyszłości ulec zmianie, lecz jest to bardzo odległa perspektywa. Jednak zbadanie masowego wymierania sprzed dwóch miliardów lat wyłącznie na podstawie skał nie daje nam pełnego wglądu, a zatem nie wiemy, jakie jeszcze czynniki przyczyniły się do katastrofalnej redukcji życia na Ziemi.
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Strony
Skomentuj