W Brazylii nagle wyginęło ponad 500 milionów pszczół!

Kategorie: 

Źródło: Pixabay.com

Liczne badania wskazują, że to pestycydy odpowiadają za masowe wymieranie pszczół. Potwierdzają to najnowsze doniesienia z Brazylii, gdzie odnotowano śmierć ponad 500 milionów owadów na przestrzeni zaledwie trzech miesięcy.

 

Niepokojące zjawisko wystąpiło w czterech stanach. W samym Rio Grande do Sul wyginęło aż 400 milionów pszczół. Aldo Machado, wiceprezes brazylijskiego stowarzyszenia pszczelarskiego w stanie Rio Grande do Sul powiedział, że jego kolonia została zdziesiątkowana w ciągu 48 godzin, gdy u niektórych pszczół zauważono pierwsze oznaki choroby.

Z przeprowadzonych badań laboratoryjnych wynika, że winne są pestycydy, a konkretnej neonikotynoidy i fipronil, których stosowanie w Europie jest zakazane. Zresztą nie jest to pierwszy raz, gdy naukowcy mówią o szkodliwym wpływie pestycydów na kolonie pszczół.

 

Brazylia jest obecnie największym importerem pestycydów na świecie. W ciągu zaledwie trzech lat zarejestrowano tam 193 środki zawierające chemikalia, które są zakazane w Unii Europejskiej. Choć związek między pestycydami a masową śmiercią pszczół wykazano w wielu badaniach, Brazylia w ostatnich latach rozpowszechniła stosowanie chemii w uprawach.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (2 votes)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika Max 1983

Kangur tak na podsumowanie

Kangur tak na podsumowanie.Moim zdaniem wolna wola to wymysł religijny, który był potrzebny kościelnemu pasożytowi by jakoś wytłuaczyć wiernym że te cuda to coś nie często się zdarzają, a mimo to warto się modlić...i kieszenie pasożytowi zapełniać.To nie ma sensu i już!!Jeśli bym miał mieć wolną wolę to nie moge ponosić żadnych konsekwencji swoich dzialań po śmierci!!(Za życia tak no, bo jak walne się młotkiem w łeb to sory ale musi boleć)A jeśli tak to  pojęcie Boga,  karmy,  wiele innych ,traci sens, bo to co tu robię nie może mieć przełożenia na wieczność.Jesli więc ustalimy że wolna wola nie ma sensu to spokojnie wielu kwestiach Bóg by mógł interweniować.To nie tak że mamy być jak Simsy, jakieś pacynki ,raczej chodzi o "rodzica"który pozwala dziecku się uczyć doświadczać, ale jednak zadba żeby widelec w oku nie wylądował!!Dlatego pasuję mi pojęcie wolnego wyboru, czyli możecie robić co chcecie ale pamiętajcie ,jesli źle wybierzecie to będa konsekwencje.Tylko że jeśli tak jest to widze to jako jakiś rodzaj układu, a ja bym chciał wiedzieć z kim ten układ mam ,a ta isota sie skutecznie ukrywa!!.

Ja już się dosyć rozwinąłem, więc spokojnie w zaświatach moga mi przygotowac dobre stanowisko ,nie jestem wymagający jakiś minister ,czy nawet konsul::)Choć widze się w roli Marszałka!!!!!

Świat to zło i powinien przestać istnieć.Ludzie większości to gnidy i życzę im tego samego.Bóg??A Boga mam w tym samym miejscu gdzie on ma mnie.

Portret użytkownika Kangur.

bo to co tu robię nie może

bo to co tu robię nie może mieć przełożenia na wieczność

...i rzeczywiście niema, konsekwencje naszych wyborów ponosimy w tym życiu, nie w innym Smile ... a wolny wybór jest niczym innym, jak konsekwencją wolnej woli, z której korzystamy na co dzień i która niema nic wspólnego z religią.

Układ, o którym wspomniałeś, jest celowo ukryty, przecież gdybyśmy wszystko wiedzieli, to nasza tu obecność byłaby bezcelowa, bo niczego by nie wniosła ani nie nauczyła...my sami musimy dojść do tej wiedzy, wówczas to dopiero będzie osiągnięcie.

Ja już się dosyć rozwinąłem

...nie mi to oceniać, jednak myślę, że jeszcze długa droga Cię czeka Smile ...mnie zresztą też....choć planuję w zaświatach być lewą ręką "szefa" Biggrin

________________________________________

"Niektórzy "ludzie" nigdy nie będą mnie lubić, ponieważ mój duch irytuje ich demony…"

Portret użytkownika Arya

myślę, że cierpienie jest

myślę, że cierpienie jest ostatnim poziomem w doskonaleniu się tu na Ziemi

A czemu nie pierwszym albo przedostatnim? A może to nie ma żadnego znaczenia? Może nie musimy cierpieć? A może cierpienie to tylko iluzja, podobnie jak zresztą całe nasze życie? To, co myślisz ty czy ja być może nie ma znaczenia.... Polecam książki N.D. Walscha i wspomnianego wyżej  Roberta Monroe.

Wszyscy zmierzamy w tym samym kierunku-z powrotem do Źródła.

Portret użytkownika Kangur.

A czemu nie pierwszym albo

A czemu nie pierwszym albo przedostatnim?

...tego nie wie nikt, nawet kangury...wszystkiego dowiemy się dopiero po śmierci naszych fizycznych świątyń...na razie zostają nam same domysły.

To, co myślisz ty czy ja być może nie ma znaczenia

...ja myślę, że to właśnie nasze teraźniejsze myśli kształtują naszą przyszłość - i tu na Ziemi i w zaświatach... i mają przeogromne znaczenie.

________________________________________

"Niektórzy "ludzie" nigdy nie będą mnie lubić, ponieważ mój duch irytuje ich demony…"

Portret użytkownika Joker

Już od dawna wiadomo że

Już od dawna wiadomo że pestycydy bardziej szkodzą niż pomagają. Może jeszcze kolejnych kilka np lat badań aż już nie będzie co badać. Sami się wyniszczamy. Któregoś razu jakiś oszołom jasnowidz trafi z datą końca świata. 

Portret użytkownika SurvivorMan

To nie będzie w jednym roku..

To nie będzie w jednym roku... Czary i zabobony można tu spokojnie odstawić na bocznicę. Można jedynie podać zakres dat... Obstawiam między 2040 a 2060. Argument przemawiający za tym zakresem dat jest jeden: Tempo wyniszczania planety przez pasożyta, zwanego roboczo "człowiekiem cywilizowanym".

DBAJ O SWÓJ NÓŻ! Nigdy nie wiadomo kiedy uratuje Ci życie!

Strony

Skomentuj