W Japonii została otwarta plaża Kitaizumi w Fukushimie osiem lat po awarii jądrowej. Po raz pierwszy od katastrofy w 2011 r., w pobliżu elektrowni jądrowej Fukushima-1, dzieci kąpią się i nurkują, a turyści żądni wrażeń surfują. Niemniej jednak nadal jest niewielu śmiałków, którzy chcą wejść i brodzić w potencjalnie radioaktywnej wodzie.

Plaża Kitaizumi znajduje się około 25 km od elektrowni jądrowej, a przed katastrofą był bardzo popularna wśród surferów. Odbywały się tam m. in. mistrzostwa krajowe i światowe. Ponowne otwarcie dla turystów tego miejsca jest uważane za zaskakującą decyzję. Władze przekonują, że poziomy radioaktywności w wodzie morskiej są w normie.

Przypomnijmy, że w marcu 2011 r. silne trzęsienie ziemi spowodowało tsunami, które zniszczyło wybrzeże prefektury Fukushima i kilku innych. Około 18 tys. ludzi straciło życie w wyniku tej katastrofy. Fale tsunami spowodowały poważne uszakodzenie elektrowni jądrowej Fukushima Daiichi, która stała się zagrożeniem dla świata dna długie lata.

W konsekwencji tsunami i zalania zakładu na różnym stopniu zniszczenia znalazły się 3 reaktory. Emisje poszły jednak głównie do oceanu a nie atmosfery, jak w Czarnobylu na Ukrainie.Mimo to wiele osób porównuje tą tragedię do awarii w Czarnobylu. W liczbach bezwzględnych skażenie na skutek tamtej eksplozji reaktora było znacznie większe i do dzisiaj sobie z nim nie poradzono.