Kategorie:
Sytuacja epidemiologiczna w Demokratycznej Republice Konga wyraźnie pogorszyła się. Pojawiły się uzasadnione obawy, że wirus Ebola może się rozprzestrzenić na inne kraje. Światowa Organizacja Zdrowia uznała, że wirus stanowi zagrożenie o charakterze międzynarodowym.
Od momentu wybuchu epidemii, w Demokratycznej Republice Konga zachorowało ponad 2 500 osób, a prawie 1 700 zmarło. Jest to oficjalnie druga największa epidemia Eboli w tym kraju, która wymyka się spod kontroli. WHO wskazuje, że wirus może przedostać się do sąsiednich państw.
14 lipca, lekarze z Gomy potwierdzili, że pastor, który przyjechał autobusem z miasta Butembo, zmarł już po dwóch dniach i miał kontakt z Ebolą. Goma to miasto zamieszkiwane przez około 2 miliony ludzi i położone jest na granicy z Rwandą. Natomiast w środę, Ministerstwo Zdrowia Demokratycznej Republiki Konga potwierdziło, że kobieta, która nielegalnie przedostała się do Ugandy, również zmarła z powodu wirusa.
Źródło: National Center for Infectious Diseases
Co więcej, nieustannie dochodzi do ataków na pracowników medycznych. W zeszłym tygodniu, nieznani sprawcy zabili dwóch lekarzy zaangażowanych w walkę z wirusem Ebola w mieście Beni. Sytuacja w Demokratycznej Republice Konga niepokoi sąsiednie państwa.
Jednocześnie WHO uważa, że pomimo coraz większego zagrożenia, kraje afrykańskie nie powinny zamykać granic i ograniczać handlu oraz turystyki. Organizacja twierdzi, że jakiekolwiek restrykcje mogłyby jedynie zaszkodzić Demokratycznej Republice Konga oraz jej populacji i zachęciłyby mieszkańców do przekraczania granicy państwa w punktach, które nie są objęte nadzorem.
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Skomentuj