Chiny wyślą na Marsa łazik, który będzie poszukiwał życia pozaziemskiego

Kategorie: 

Źródło: NASA

Chiny zamierzają podbić Księżyc i Marsa – przynajmniej na początek. Tamtejsi naukowcy ogłosili, że prace nad marsjańskim łazikiem już dobiegły końca. Wkrótce rozpocznie się pierwsza chińska misja kosmiczna na Czerwoną Planetę, która będzie bardzo trudna w realizacji.

 

Misja na Marsa rozpocznie się w połowie 2020 roku. Ciężka rakieta nośna Długi Marsz 5 dostarczy orbiter oraz lądownik wraz z łazikiem. Dokładna data startu nie jest jeszcze znana, ale ma nastąpić w lipcu lub w sierpniu. Chiny chcą skorzystać z faktu, że dystans między Ziemią a Marsem będzie wtedy najmniejszy.

 

Głównym zadaniem łazika będzie poszukiwanie śladów życia pozaziemskiego. Jednak badania pozwolą również ustalić, czy Mars może być terraformowany, aby był bardziej przyjazny dla ludzi, co zdecydowanie ułatwiłoby kolonizację tej planety. Chińscy naukowcy chcą zbadać atmosferę, topografię, geologię oraz magnetyzm Marsa. Łazik pobierze też próbki gruntu, które zostaną odebrane w kolejnych latach w trakcie następnej misji kosmicznej.

Źródło: Chinese State Administration of Science

Naukowcy będą musieli zmierzyć się z problemami, które mogą zaszkodzić misji. Przede wszystkim chodzi o 10-minutowe opóźnienie w komunikacji między Marsem a Ziemią, co oznacza, że sonda będzie musiała samodzielnie podejmować decyzje podczas lądowania. Dotychczas tylko 19 z 45 misji na Czerwoną Planetę zakończyło się powodzeniem.

 

Łazik zasilany panelami słonecznymi będzie narażony na potężne burze pyłowe. Nasze ziemskie instrumenty nie potrafią się przed nimi ochronić. Jeśli pył pokryje ogniwa słoneczne, łazik nie będzie mógł wytwarzać energii, niezbędnej dla dalszej pracy.

Źródło: Chinese State Administration of Science

Będzie to pierwsza misja kosmiczna na Marsa, zorganizowana przez Chiny. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Państwo Środka zyska niezbędne doświadczenie, które pozwoli zaplanować kolejne misje – nie tylko na Marsa i niekoniecznie bezzałogowe.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika ąę

Być może istnieją jakieś

Być może istnieją jakieś "inne" Chiny o których nic nie wiem.Niestety o tych znanych wszystkim nie mam najlepszego zdania.Nie tak dawno nabyłem buty wyprodukowane w ChRL-po 2 tygodniach odkleiły się podeszwy ,fachowiec czyli szewc powiedzial ,że naprawa będzie kosztować 110 PLN, więc wyrzuciłem.Tzw. -przepraszam panie- wyprodukowane w państwie środka niewymowne pękły na d...e w krótkim czasie.8 na 10 kitajskich wyrobów które nabyłem w ciągu ostatnich 2 lat to zwykły szmelc. Radio z odtwarzaczem (z przodu mylący napis PHILIPS ! ), szlifierka kątowa.wiertła do metalu które nie są w stanie przewiercić metalu gr.2 mm, ostrza do elektrycznej heblarki z najpodlejszego gatunku stali itd,itp,itd. Ale szczytowe osiągnięcie państwa "środka" to banalny wkład do ołówka (również kitajskiej produkcji) niestety nie chciał się zmieścić.całe szczęście że miałem kawałek papieru ciernego więc pom 5 minutach było już OK.Jeżeli szan. redakcja sobie życzy -to mogę dostarczyć fotografie wyżej wymienionych dowodów rzeczowych.

Takie zdjęcie "łazika na księżycu" albo gdzie indziej- może skomponować co  drugi 14-latek na swoim laptopie.

Zanim jednak skośni polecą na marsa,księżyc lub gdazie indziej niech opanują produkcję banalnych przedmiotów użytku codziennego. Ich Potęga Przemysłowa polega na bezkarnym kopiowaniu cudzych pomysłów i klepaniu ich na ogromną skalę -niestety przy użyciu nieodpowiednich materiałów.Nawet jeżeli coś produkują po legalnym zakupie licencj- to jestto tandeta.Dziwne,że firmy o znanych od lat nazwach Philips,Bosch tolerują takie działanie.

Niedawno byłem w firmie Telkom-Telmor, okazuje się że skośni bezczelnie skopiowali ich urządzenia i bez problemów sorzedają nawet na polskim rynku. Bardzo WOLNYM RYNKU  na którym klient jest na ostatnim miejscu i bez szans.

Kiedy JEGO ekselencja D... został nowym przywódcą- odwiedzili go chińscy producenci i przywieżli -DARY BOGATE czyli wyprodukowane specjalnie na tą okazję wystawowe eksponaty najwyższej jakości.To przekonało JEGO Ekscelencje o światowym poziomIe technologi Państwa Środka.

Ja niestety w odróżnieniu od Jego Ekscelencji mam zdecydowanie inne zdanie -i nic poza tym. No jeszcze mam  kilkanaście eksponatów które jestem SKŁONNY nieodpłatnie zademonstrować.Ale kogo w tym państwie zainteresuje ?

Chcieliśta WOLNEGO RYNKU- NO TO GO MACIE.

 

 

 

 

 

Portret użytkownika Arya

To nie do końca jest tak jak

To nie do końca jest tak jak piszesz. Prawdą jest że Chińczycy kopiowali rozwiązania z innych państw, ale często poszli o wiele dalej. Przykładem mogą być smartfony. Ja mam chiński smartfon od 3 lat i nie zamieniłbym na szajsunga czy innego LG. Mało tego jeśli potwierdzą się plotki to Mi Mix 4 będzie najbardziej zaawansowanym smartfonem jaki kiedykolwiek wyprodukowano.

Chińczycy owszem produkują buble, ale produkują też pod konkretne zamówienie. Jaką jakość zamówisz i za jaką zapłacisz taką masz. Czyli od totalnych bubli po najwyższą możliwą jakość. To nie jest wina producenta tylko zamawiającego towar. Zauważ, że marki chińskie sprzedające pod własnym brandem to towar o wysokiej jakości. Oczywiście może to byc też towar niskiej jakości jeśli taka jest polityka firmy, ale koncerny technologiczne z Chin to jest pierwsza liga światowa.

Wszyscy zmierzamy w tym samym kierunku-z powrotem do Źródła.

Portret użytkownika ąę

Jest tak jak nam się wydaje

Jest tak jak nam się wydaje.Mnie się wydaje ( a nawet jetem pewny ,że procesor i wyświetlacz w twoim smartofonie zostały wykonane w Koreii Płd.Ja też mam parę fantow złożonych przez skośnych-np. Kodaka z oryginalnych części,Samsunga z dużym wyświetlaczem również składanego z części oryginalnych.Ale to potrafi  zrobić co drugi sprytniejszy pawian.ChRL nie ma własnej nyśli technicznej więc  kupują rozwiązania i klepią w milionach sztuk.Robocizna jest oczywiście tańsza i jeżeli nie stosują swoich gównianych zamiennych komponentów to te gadżety jakoś działają.Problem w tym że oszukują wkłądająć części z podłych materiałów lub byle jak wykonane i niechlujnie zmontowane podzespoły.ChRL tak kiedyś ZSRR nie podpisała międzynarodowej konwencji o prawie patentowym i bezczelnie kopiują WSZYSTKO...A jeśli chodzi (nie tylko o IIIPRL) ale tzw. rządy to na ogół skorumpowane gangsterskie kliki przekupywane przez skośnych aby uzyskać dostęp do rynków.Skośni nie produkują gadżetów o różnych standartach-mówię o jakimś konkretnym urządzeniu które miałoby być wykonywane w kilku standartach.Nic takiego nie ma.Chińska bajka zaawansowanych technologii skończy się kiedy rządy(skorumpowane) położą szlaban żółtym i zmuszą ich do podpisania konwencji o ochronie praw patentowych. Ale komu na tym zależy ? Widziałem 2 lata temu program omawiający jakość kitajskiej lustrzanki cyfrowej-2 niemieckich fachowców próbowało wykonać jakieś udane foto ale nie udało im się...A ja mam szajsunga (złożonego w Wiietnamie !) wszystkie funkcje działają bez zarzutu.

Teoria że produkują "zgodnie z zamówieniem"- albo szmelc albo gadżety światowej klasy jest conajmnie dziwna.

Inna strona tego medalu jest to-że praktycznie państwa nie istnieją.Myśle o roli którą powinny wypełniać instytucje państwowe (nie tylko w IIIPRL) takie jak UOKiK.I całe mnóstwo innych a przedewszystkim tzw.rząd i mnogie ministerstwa których działalność to fikcja.

Jednak jest światełko w tunelu- raczej prędzej niż później skończą się surowce z których klepie się te wszystkie "niezbedne do życia przedmioty".

PS:domyślam się że jeździsz bolidem made in ChRL ?

Portret użytkownika Zakaz skrętu w lewo

"Jeśli pył pokryje ogniwa

"Jeśli pył pokryje ogniwa słoneczne, łazik nie będzie mógł wytwarzać energii, niezbędnej dla dalszej pracy"

to oczywiste, tylko jak w takim razie pobierają energię amerykańskie łaziki przez tyle lat? na ich panelach nie osadza się pył? Smile

Portret użytkownika fink

Zmiany, zmiany, chiny wysłąj

Zmiany, zmiany, chiny wysłąj łazika na marsa, a tymczasem w Polestynie ( Polin) zmienia się sposób sprzedaży warzyw na targu, są już tak drogie że nikt ich nie kupuje na kilogramy, teraz jednostką miary są niewielkie pęczki, a kazdy taki peczek kosztuje kilka złotych

Portret użytkownika r.abin

Ze wszystkich Narodów -

Ze wszystkich Narodów - Chińczycy mają największe szanse (genetyczne), na takie zadanie. Żółta rasa - wytrzymuje ekstremalnie, niesprzyjające warunki. Nie wiem tylko - dlaczego Wikipedia, nie wspomina o ich pobycie na Evereście (choć blisko mają). Do Polski też nie przyszli (jak przepowiadała Michalda)

Portret użytkownika ąę

Wygląda na to ,że są dwa

Wygląda na to ,że są dwa odmienne gatunki żółtków.Jedni to kompletni idioci którzy zalewają świat kitajską tandetą drugi gatunek to AJNSZTAJNY, MICZURINY którzy są azjatyckimi geniuszami. Ale takie foto może skomponować co drugi 14-to latek posiadający laptopa.

A mnie trafia szlag- bo tak się dziwnie złożyło, że 8 na 10 produktów PAŃSTWA ŚRODKA to szmelc którego nie daje się naprawić a wyrzucić też szkoda. Poczynając od gaci które pękają na d...e,poprzez kamasze z ktorych oderwały się podeszwy i ktorych naprawa więcej kosztuję niż ich cena zakupu. Ale szczytem wszystkiego jest wkłąd do (kitajskiego) długopisa.Nie można było włożyć bo miał średnicę większą niż otwór w (kitajskim) długopisie.Ale Polak Potrafi-przy pomocy papieru ściernego udało się po 5 minutach ! 

Proszę nie wypisywać argumentów że ktoś tam coś kitajskiego kupił  (jakiegoś hujweja albo inną elektronikę) i jest SUPER.Ja też mam takie zabawki ale ich główne części -procesor ekran ciekłokrystaliczny- były wyprodukowany GDZIE INDZIEJ.Złożyć to do kupy potrafi nawet małpa...

Skomentuj