Japońskie statki wielorybnicze przygotowują się do wznowienia połowów wielorybniczych po trzydziestu latach przerwy. Pomimo powszechnej krytyki międzynarodowej, statki są gotowe do wypłynięcia, a załogi zebrały się na pokładach w północnym porcie w niedzielę.

W zeszłym roku Japonia ogłosiła, że opuszcza Międzynarodową Komisję Wielorybniczą i wznawia komercyjne połowy wielorybów 1 lipca br., co spowodowało globalne potępienie tej decyzji. Małe i oddalone od wód chronionych polowanie wzbudziło również gniew w krajach, gdzie wielorybnictwo jest uważane za przestarzałe i szkodliwe. W Japonii społeczności wielorybnicze z zadowoleniem jednak przyjęły powrót tej praktyki, a Tokio broni jej jako tradycji, która nie powinna podlegać ingerencji z zewnątrz.

Przez wiele lat problem wielorybów był dyplomatycznym bólem głowy Japonii. Kraj ten był atakowany za wykorzystywanie luk w prawie międzynarodowym do polowania na wieloryby w celach „naukowych”. Od 1987 r. Japonia zabija od 200 do 1200 wielorybów każdego roku, stwierdzając, że ma to na celu monitorowanie rezerw w celu ustanowienia zrównoważonych kwot.

Krytycy oskarżyli Japonię o skuteczne prowadzenie połowów wielorybów, twierdząc, że polowania nie mają żadnej wartości naukowej, podczas gdy Tokio nadal starało się o pozwolenie na wznowienie połowów wielorybów w celach komercyjnych. Japonia od dawna twierdzi, że jedzenie wielorybów jest ważną częścią jej kultury i że większość gatunków nie jest zagrożona.

Globalne moratorium na wielorybnictwo zostało wprowadzone w 1986 r., ale potem Japonia rozpoczęła badania nad wielorybnictwem na Północnym Pacyfiku i Antarktydzie. Krytycy są przekonani, że to tylko ukryty komercyjny przemysł wielorybniczy.