Już od wielu lat słyszymy o tym że wszyscy ludzie "koniecznie" muszą zostać zaczipowani - bo zagrażają nam terroryści, bo potrzebujemy bezpieczeństwa i tak dalej. Wśród zalet jakie wymieniają zwolennicy tego procederu to możliwość wykonywania płatności "ręką", gdzie umieszczany jest czip, czyli nie musimy nosić ze sobą portfela i pieniędzy a tym samym nikt nas nie będzie mógł okraść.
Jednak wszczepiony czip posiada o wiele więcej zastosowań - posłuży nam niczym dokument tożsamości i pozwoli monitorować nasz stan zdrowia. Z kolei umieszczony w nim nadajnik GPS pozwoli śledzić naszą lokalizację. Dziś czipuje się psy i koty, więc dlaczego nie ludzi? Zwolennicy czipowania uważają, że dzięki tej technologii w ciągu kilku minut odnajdziemy swoje zagubione dziecko.
Z drugiej strony, czip będzie w naszym organizmie przez całe nasze życie co oznacza, że przez cały czas będziemy tak jakby monitorowani - 24 godziny na dobę. Śledzenie cudzej aktywności na Facebooku, szpiegujące smartfony, samouruchamiające się kamery/mikrofony w naszych urządzeniach oraz kamery wyposażone w systemy rozpoznawania twarzy zainstalowane na mieście czy w biurowcach to małe piwo w porównaniu do zaczipowania człowieka.
Największym zwolennikiem czipowania ludzi jest transhumanista oraz były kandydat na prezydenta Stanów Zjednoczonych Zoltan Istvan. Jest to znany zwolennik cyborgizacji ludzkości. Jego zdaniem powinniśmy się stać takimi wiecznie żyjącymi hybrydami biologiczno-elektronicznymi, których życie byłoby podtrzymywane sztucznie dzięki technologii. W świecie transhumanizmu każdy miałby w sobie niezliczoną ilość czipów, wzrok niczym filmowy "Terminator" a nasz mózg byłby stale podłączony do internetu.
Brzmi to jak science fiction, ale naukowcy i politycy aktywnie pracują nad taką przyszłością i to wcale nie aż tak odległą jak nam się wydaje. Już teraz każdy dysponuje kilkoma chipami RFID, ale jeszcze nie sa one implantowane pod skórę, tylko są umieszczane w kartach płatniczych, identyfikatorach firmowych czy tę z w kluczykach do auta. Istnieje tez coraz bardziej rozbudowywana infrastruktura do płatnosci zbliżeniowych. Już wkrótce propaganda zacznie nas przekonywać, że warto się zaczipować jak pies, bo jest to wygodne i nie da się zgubić karty.
Z punktu widzenia osoby która nie ma niczego do ukrycia, może mu się wydawać, że nie ma się czego obawiać, lecz nie można zapominać, że taka technologia daje służbom i władzy kolejne narzędzie do masowej inwigilacji wszystkich. Wielu ludzi wciąż ma opory przed zaczipowaniemsię ale odpowiednia narracja mediów z pewnością zrobi swoje, a coś co dziś jest jeszcze dobrowolne, wkrótce może stać się obowiązkiem i ten, któ nie będzie miał wszczepionego chipa, będzie rugowany ze społęczeństwa. Dożyjemy wtedy czasów gdy bez znamienia na ręce lub czole nie będzie się dało nic kupić lub sprzedać. Ten czas jest niestety coraz bliższy.
Komentarze
--------
Howgh!
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
Strony
Skomentuj