Agencja ESA zapowiada nową misję kosmiczną. Po pomyślnym lądowaniu na komecie 67P/Czuriumow-Gierasimienko, europejska organizacja chce spróbować przechwycić kometę nadlatującą zza Słońca. W tym celu powstanie nowa sonda kosmiczna, która wystartuje w 2028 roku.

Misja „Comet Interceptor” nie będzie przebiegała tak samo, jak poprzednia. Koncepcja zakłada budowę statku-matki, z którego uwolnione zostają dwie mniejsze sondy. Agencja ESA zajmie się zbadaniem komety pochodzącej z zewnętrznych obszarów Układu Słonecznego, która wykona lot w pobliżu Słońca, lecz tym razem nie planuje wykonania ryzykownego manewru lądowania.

Statek-matka, według aktualnych planów, zostanie dostarczony w przestrzeń kosmiczną wraz z teleskopem kosmicznym Ariel. Agencja ESA liczy, że z pomocą jednej rakiety nośnej uda się umieścić oba instrumenty naukowe w punkcie libracyjnym L2 układu Ziemia-Słońce. Statek-matka będzie tam oczekiwał aż naukowcy zidentyfikują kometę z odpowiednią trajektorią lotu, którą będzie można zbadać.

Źródło: ESA

Przyszła sonda kosmiczna będzie wyposażona w napęd, który pozwoli jej spotkać się z wybraną kometą. Gdy statek-matka będzie zbliżać się do celu, uwolni dwa niewielkie statki kosmiczne. Wszystkie trzy sondy, wyposażone w odpowiednie instrumenty, przeprowadzą szczegółowe badania komety i stworzą jej trójwymiarowy obraz.

Misja „Comet Interceptor”, która pochłonie 150 milionów euro, zostanie najpierw poddana ocenie pod kątem jej wykonalności, zanim zostanie formalnie zatwierdzona. Inicjatywa pozwoli zbadać lodową kometę, pochodzącą z odległych rejonów Układu Słonecznego, która po raz pierwszy odwiedzi okolice naszej gwiazdy. Będzie to dobra okazja, aby dowiedzieć się czegoś więcej o ewolucji komet.

Sonda kosmiczna zostanie dostarczona do punktu libracyjnego L2 układu Ziemia-Słońce w 2028 roku, gdzie będzie oczekiwała na dalsze instrukcje. Naukowcy zaznaczają, że może minąć nawet kilka lat, aż uda się znaleźć kometę, która nada się do tej misji kosmicznej.