W 2015 roku, gdy Europa doświadczała ogromnego napływu imigrantów, Niemcy postanowiły otworzyć swoje granice i dziś płacą za to bardzo wysoką cenę. Jak wynika z dokumentów rządowych, w 2018 roku, władze Niemiec wydały aż 23 miliardy euro na integrację ponad miliona uchodźców oraz eliminowaniu przyczyn migracji.

Jak informuje agencja Reuters, która miała dostęp do danych rządowych, przygotowanych przez Ministerstwo Finansów, w zeszłym roku, Niemcy przeznaczyły na imigrantów prawie 11% więcej środków finansowych niż w 2017 roku. Z 23 miliardów euro, rząd wydał kwotę 7,9 miliarda euro (16% więcej niż w 2017 roku) na zwalczanie przyczyn migracji do Unii Europejskiej oraz poprawę warunków życia w krajach emigracyjnych.

Ponadto, rząd federalny wspomógł finansowo 16 krajów związkowych, odpowiadających za udzielenie schronienia i integrację imigrantów, kwotą 7,5 miliarda euro. Również w tym przypadku odnotowano wzrost o 14% względem roku 2017. Okazuje się więc, że w 2018 roku, Niemcy przeznaczyły rekordową sumę pieniędzy na programy integracyjne dla obcokrajowców.

Alternatywa dla Niemiec (AfD), prawicowa partia polityczna wskazuje, że rząd Angeli Merkel urządził bardzo drogie przywitanie dla imigrantów kosztem obywateli niemieckich, którzy złożyli się na nich w postaci podatków. Annette Widmann-Mauz, minister stanu w Urzędzie Kanclerza Federalnego twierdzi, że zwalczanie przyczyn migracji oraz integracja przyjezdnych jest w interesie Niemiec.

Warto przypomnieć, że Niemcy wciąż mają spore problemy z integracją imigrantów, którzy pochodzą głównie z Afryki i Bliskiego Wschodu. Co więcej, urzędy w wielu przypadkach nie potrafią rozpocząć procedury deportacji, ponieważ imigranci często znikają, opierają się lub wykorzystują prawo, aby uniknąć wydalenia z kraju. Nie sposób nie wspomnieć również o islamskich terrorystach, którzy bardzo chętnie przedzierali się do Europy wraz z uchodźcami.