Narodowa manifestacja przeciwko bezspadkowym roszczeniom żydowskim pozostała niezauważona przez media Okrągłego Stołu

Kategorie: 

Źródło: twitter.com

Gdy przez centrum Warszawy maszeruje 20 tysięcy Polaków, którzy chcą zamanifestować  swój sprzeciw wobec bezprawnych, bezspadkowych roszczeń żydowskich,  a media głównego nurtu rytualnie tego nie zauważają, oznacza to, że coś się dzieje w narodzie i bardzo przeraża to naszych obecnych władców.

 

30 lat po rzekomym upadku PRL znaleźliśmy się w sytuacji, która ów PRL do złudzenia przypomina. Oficjalnie mamy wolność słowa, pluralizm, wolne media i nieskrępowane swobody w wyrażaniu własnych opinii politycznych. W praktyce jednak wszystko to są złudzenia. Nie ma ani wolności słowa, pani pluralizmu, media są  przeważnie od kogoś zależne, a wyrażanie własnych opinii jest czymś  bardzo niebezpiecznym.

 

 Doszliśmy do tego, że media rytualnie nie zauważają wielkiej manifestacji Narodowej zorganizowanej przez Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, która miała na celu zwrócenie uwagi na problem amerykański ustawy 447, która de facto zobowiązuje Stany Zjednoczone do windykacji bezspadkowych, plemiennych roszczeń żydowskich.

Jest to raczej oczywiste, że o ile istnieją jakieś nieruchomości, które mają jakichś spadkobierców, powinny one zostać zwrócone. Ważna jest w tym kontekście również kwestia tego czy te nieruchomości nie są obciążone niespłaconym kredytem. Przy tym nie ma znaczenia czy spadkobiercą jest Polak, Ukrainiec, Litwin czy Żyd. Każdemu właścicielowi po prostu należy się przynajmniej jakaś rekompensata.

 

Jednak to czym mamy do czynienia w przypadku ustawy 447 nie można nazwać cywilizowanym roszczeniem opartym na gruncie prawa rzymskiego. Dziedziczenie plemienne nie występuje w żadnej znanej nam kulturze prawnej. Nieruchomości bez dziedziczących zawsze przechodzą po prostu na Skarb Państwa. 

 

Właśnie z tym nie mogą się  pogodzić środowisko żydowskie, które wy liczyły, że Polska jest im wina ponad 300 miliardów dolarów za mienię Żydów, którzy zginęli w Holokauście nie pozostawiając potomków. Mimo, że brak podstawy prawnej takiego dyktatu, fakt że spłatą tych roszczeń zajmuje się najpotężniejszy kraj świata, przed którym na dodatek nasza ojczyzna cały czas się płaszczy. Powoduje to, że można mieć obawy, czy Polska ugnie się pod naciskiem dyplomacji amerykańskiej i czy zgodnie z ich oczekiwaniami przygotowana zostanie stosowna ustawa, która da podstawę prawną do realizacji tych roszczeń.

Rytualne i wspólne przemilczenie dzisiejszego marszu przeciw ustawie 447, i to zarówno przez media PiS jak i PO, dowodzi tylko tego jak bardzo niewygodny jest to temat dla tych polskojęzycznych polityków. Trzeba przyznać, że propagandyści partii PiS stają się obecnie coraz bardziej agresywni w stosunku do protestujących przeciw ustawię 447, już domyślnie nazywając wszystkich protestujących "ruskimi agentami". 

 

Wszystko to dzieje się już po ujawnieniu notatki polskiego MSZ wskazującej na to, że Polska spłaci bezspadkowe roszczenia organizacji żydowskich, ale dopiero po wyborach. Do tego czasu w mediach trwa konsekwentne duraczenie i przemilczanie spraw istotnych przy jednoczesnym rozdmuchiwaniu do poziomu absurdu, bzdur, byle tylko ukryć prawdę, tak jak w przypafdku zagrożenia odszkodowaniami wynikającymi wprost z ustawy 447.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (6 votes)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Kangur.

Co to za miłość..

Co to za miłość..

...największa i najprawdziwsza miłość na tym łez padole jest wtedy...gdy jesteś gotowa stanąć do walki w OBRONIE rodziny, gdy tak bardzo chcesz ją ocalić, że jesteś gotowa dla niej poświęcić bez wahania swoje życie Laurko.

________________________________________

"Niektórzy "ludzie" nigdy nie będą mnie lubić, ponieważ mój duch irytuje ich demony…"

________________________________________

"Niektórzy "ludzie" nigdy nie będą mnie lubić, ponieważ mój duch irytuje ich demony…"

Portret użytkownika Laura

....Najwieksza i

....Najwieksza i najprawdziwsza miłość...... Kangurku, ludzkość dała się wpędzić w podziały i walkę.....w walce nie ma miłości, jest tylko strach ze swoimi pochodnymi, czyli agresją i nienawiścią. Zostaliśmy tak zmanipulowani, że już całkiem się pogubiliśmy....

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

nie wydaje mi się, byś była

nie wydaje mi się, byś była zmanipulowana... Masz trzeźwy wgląd w temat. Zło wiary polega na tym, że każdy ma swoją i te róznice prowadzą do podziału. Przykład tutaj: Zarówno sceptyk, jak i kangurek myślą podobnie jak ja i tylko ta plama podziału nas dzieli i to fundamentalnie, czyniąc ów podział dowodem na zło wiary. Jaka i czegop dotycząca by ona nie była...

Wiar i ufność to cecha ludzi dobrych, lub zakłamanych, naiwnych, słabych umysłem, duchem czy pojmowaniem rzeczywistości

Portret użytkownika Kangur.

Hmmm...od wieków to właśnie

Hmmm...od wieków to właśnie my, Polacy, jesteśmy atakowani, napadani i mordowani...twierdzisz, że Ci, co bronili swoich bliskich, byli zmanipulowani????...że powinni bez walki pozwolić na wymordowanie swoich bliskich????...ehhh Laurko...czym innym jest obrona przed najeźdźcą, niż być najeźdźcą.

________________________________________

"Niektórzy "ludzie" nigdy nie będą mnie lubić, ponieważ mój duch irytuje ich demony…"

Portret użytkownika Kangur.

Powodem nie jest nasza wiara

Powodem nie jest nasza wiara czy ufność, tylko to, że to My, Polacy, jesteśmy narodem wybranym, pasożydy doskonale o tym wiedzą i za wszelką cenę chcą nas zetrzeć z powierzchni Ziemi ...więc nie zwalaj winy na Polaków i nie rób z nich zmanipulowanych głupków!!!... kiedy to w końcu ogarniesz???

________________________________________

"Niektórzy "ludzie" nigdy nie będą mnie lubić, ponieważ mój duch irytuje ich demony…"

Strony

Skomentuj