30 kwietnia br. w pobliżu wioski Dražna, która znajduje się w regionie Calarasi w południowej Rumunii, powstało ogromne tornado. Wielu ludzi, którzy prowadzili samochody na jednej z autostrad, stało się świadkami rzadkiego zjawiska dla tych miejsc.

Pielgrzymi powracający z klasztoru zrozumieli bardzo dosadnie, jakie niebezpieczeństwo stwarza tornado. W pewnym momencie lej znalazł się bardzo blisko drogi, uniósł autobus w powietrze i rzucił go w pole. W rezultacie 12 z 39 pasażerów zostało rannych. Obecnie pięć osób pozostaje jeszcze w szpitalach.

Ofiary opowiadają w wiadomościach kanału telewizyjnego Stirile PRO TV, że wcześniej podobne zjawiska oglądały tylko w telewizji, albo w kinie. Kiedy tornado uniosło autobus w powietrze, pasażerowie mieli wrażenie, że lecą samolotem. Krzyki były bardzo przerażające. Pojazd nie obrócił się, ale po prostu został zrzucony z drogi na pole. Na zewnątrz pojazdu ludzie wydostawali się przez powybijane szyby.

Meteorolog Mihai Timu powiedział w ww. stacji, że prędkość wiatru została zarejestrowana przy około 90 km / h, ale podmuch w chwili wypadku był znacznie silniejszy. Ponadto tornado uszkodziło co najmniej 22 domostwa w okolicy.