Kategorie:
Na całym świecie głośno mówi się o założycielu WikiLeaks, który dotychczas miał zapewnione schronienie na terytorium ambasady Ekwadoru w Londynie. Julian Assange ukrywał się przed oskarżeniami o gwałt ze strony Szwecji, które dziwnym zbiegiem okoliczności pojawiły się niedługo po tym, jak ujawnił tajne informacje, kompromitujące Stany Zjednoczone. Amerykanie również mają interes w tym, aby zamknąć i uciszyć demaskatora. Teraz pojawiła się ku temu okazja.
11 kwietnia w godzinach porannych, Ekwador postanowił odebrać założycielowi WikiLeaks azyl polityczny. Po siedmiu latach przebywania w zamknięciu, Ekwador oddał Assange'a w ręce brytyjskiej policji. Słynny demaskator przebywa teraz w areszcie. Nikt nie wie, jaki będzie jego dalszy los.
Kwestia Juliana Assange'a stała się mocno kontrowersyjna. Ekwador odebrał mu schronienie po dogadaniu się ze Stanami Zjednoczonymi - rząd USA zaaprobował przyznanie temu państwu 4,2 miliarda dolarów pożyczki przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Organizacja WikiLeaks ostrzegała, że władze Ekwadoru porozumiały się w sprawie przekazania Assange'a w ręce brytyjskich służb. Najpierw oficjalnie zdementowano te informacje, a już po kilku dniach okazało się, że jednak było coś na rzeczy.
Teraz Julian Assange jest bliżej deportacji do Stanów Zjednoczonych, niż kiedykolwiek. Z drugiej strony, spotkało się to z bardzo silną reakcją na świecie. Assange jest Australijczykiem, który przez 7 lat przebywał w ekwadorskiej ambasadzie na terenie Wielkiej Brytanii. USA uważają, że mogą osądzić i zamknąć u siebie w więzieniu australijskiego dziennikarza. Wielu komentatorów zwraca uwagę, że na tej samej zasadzie, Stany Zjednoczone, metodą nacisków i przekupstwa, mogłyby w przyszłości domagać się deportacji praktycznie każdego dziennikarza, który ujawnia na światło dzienne kompromitujące informacje.
Co ciekawe, USA oskarżają Assange'a nie o to, że ujawnił tajemnice amerykańskiego rządu, tylko o udzielenie pomocy Chelsea Manning (wcześniej jako Bradley Manning) we włamaniu do komputera, a konkretniej chodzi o złamanie hasła. W ten sposób, Stany Zjednoczone chcą uniknąć oskarżeń o złamanie 1. poprawki Konstytucji, która między innymi zakazuje ograniczania wolności prasy i słowa. W tym kontekście warto wspomnieć, że część zachodnich mediów wyraźnie przedstawia Assange'a jako przestępcę, a nie jako dziennikarza.
Warto również dodać, że Stany Zjednoczone wiedziały o kwestii włamania do komputera już w 2011 roku, ale nie wniosły oskarżenia przeciwko Assange'owi. Jednak teraz zdecydowano się przywrócić tę sprawę do życia, aby znaleźć dobry powód dla deportacji założyciela WikiLeaks. Zgodnie z wystosowanym oskarżeniem, Julian Assange może trafić do więzienia maksymalnie na 5 lat. Oczywiście jeśli Amerykanom uda się go dorwać, będą mogli go oskarżyć o kolejne „przestępstwa” i w najgorszym przypadku mógłby otrzymać nawet karę śmierci, choć scenariusz ten jest raczej mało prawdopodobny.
Tak czy inaczej, jego deportacja do USA byłaby wydarzeniem bez precedensu. Australia nie robi kompletnie nic w tej sprawie, aby pomóc swojemu obywatelowi, którego przyszłość jest teraz w rękach obcego rządu.
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Rażące naruszenie regulaminu. Ban na czas nieokreślony.
Moderacja
4 Niemożliwe jest3 bowiem tych - którzy raz zostali oświeceni, a nawet zakosztowali daru niebieskiego
Skomentuj