Dziwne zachowanie papieża Franciszka zszokowało wiernych

Kategorie: 

Źródło: youtube.com

Portal Lifesite opublikował film z Bazyliki Loreto w mieście Loreto niedaleko Ankona. Na nagraniu widać, jak wierni podchodzą do papieża, aby pocałować pierścień, czcząc w ten sposób Boga. Dziwne, ale papież za każdym razem cofa rękę, nie chcąc, żeby ktokolwiek jej dotykał.

Wiele osób nazywa zachowanie Franciszka dziwnym, a nawet niegrzecznym. To, co się stało, było jak zły żart. Gest papieża upokorzył ludzi. Ważne jest, aby pamiętać, że dotknięcie pierścienia jest obowiązkowym gestem oddawania czci Bogu.

 

Jeden z duchownych zauważył na swoim blogu, że być może Franciszek po prostu postanowił okazać skromność, ale pomysł nie był najlepszy. Nawet w średniowieczu istniała tradycja, zgodnie z którą każda osoba powinna zawsze całować pierścień Papieża, aby pokazać swoje posłuszeństwo Wyższym Siłom.

 

Dla każdego papieża tworzony jest indywidualny złoty pierścień, na którym widnieje herb papieża. Po śmierci głowy Kościoła katolickiego pierścień zostaje zniszczony. Co ciekawe, Franciszek rzekomo ze względów ekonomicznych wprowadził nowy obyczaj, prosząc o wykonanie srebrnego pierścienia ze złotym liściem.

 

Ocena: 

4
Średnio: 3.7 (3 votes)
Opublikował: tallinn
Portret użytkownika tallinn

Legendarny redaktor portali zmianynaziemi.pl oraz innemedium.pl znany ze swojego niekonwencjonalnego podejścia do poszukiwania tematów kontrowersyjnych i tajemniczych. Dodatkowo jest on wydawcą portali estonczycy.pl oraz tylkoprzyroda.pl gdzie realizuje swoje pasje związane z eksploracją wiadomości ze świata zwierząt


Komentarze

Świat to zło i powinien przestać istnieć.Ludzie większości to gnidy i życzę im tego samego.Bóg??A Boga mam w tym samym miejscu gdzie on ma mnie.

Świat to zło i powinien przestać istnieć.Ludzie większości to gnidy i życzę im tego samego.Bóg??A Boga mam w tym samym miejscu gdzie on ma mnie.

Portret użytkownika Epiornis

Max - dla mnie to jest

Max - dla mnie to jest poniżające pisać o Bogu przez Internet. Ucieczka w świat www w poszukiwaniu Boga świadczy o osiągnięciu totalnego dna jeśli chodzi o duchowy poziom społeczeństwa... Mogę nakierowywać, ale milion postów nie odda mojego pojęcia w tym temacie. W telegraficznym skrócie (bez narratofilii):

Max. Bóg istnieje. Gdzie jest Bóg? Ano na przykład we mnie jest. Bóg istnieje we mnie.

A Ty musisz poczuć Go w sobie.

Pa. Pozdrawiam, Michał Smile

Rażące naruszenie regulaminu. Ban na czas nieokreślony.

Moderacja

Portret użytkownika Max 1983

Twoja odpowiedź mnie

Twoja odpowiedź mnie oczywiście nie przekonuje ,bo to za każdym razem jest na zasadzie...wierze bo już tak mam i tyle argumentów.No ale masz do tego prawo ,a takie uzasadnienie brzmi jednak lepiej niz wyjeżdzanie komuś z rozumkiem ,zwłaszcza gdy trochę złagodziliśmy ton dyskusji prawda??

Też pozdrawiam Max!!!

Świat to zło i powinien przestać istnieć.Ludzie większości to gnidy i życzę im tego samego.Bóg??A Boga mam w tym samym miejscu gdzie on ma mnie.

Portret użytkownika Epiornis

Ty dalej nic nie jarzysz Kto

Ty dalej nic nie jarzysz Smile Kto złagodził, ten złagodził Język

Max - idea tekstu o rozumku wywodzi się wprost z tego, że ludzka natura polega na wiecznym logicznym doszukiwaniu się wszystkiego. Co było na początku - jajko czy kura. Co było przed Wielkim Wybuchem (pomijając, że żadnego Wielkiego Wybuchu nie było), skąd wziął się Bóg, przecież to niemożliwe żeby Bóg istniał od zawsze, no bo jak to...

W każdym momencie rozważań tego typu dochodzi się do ściany - i w tym momencie należy coś założyć/uznać/przyjąć. Nie bez przyczyny mówi się "przyjąć na wiarę". Bo tego rozumkiem nie ogarniesz. Bo się nie da Smile Tak samo, jak nie da się popłynąć na Antarktydę na własną rękę, czy nie da się polecieć w kosmos Smile

Tobie by pasowało, gdyby... nie wiem, jakąś Metodą Elementów Skończonych rozłożyć wszystko na elementarne czynniki pierwsze, potem założyć jakąś funkcję czasu, coś dodać, coś wyciągnąć przed nawias, coś podnieść do jakiejś potęgi, to wszystko scałkować - i pyk - po drugiej stronie równania mamy Boga. Albo jeszcze lepiej - wziąć Cię za rękę, zaprowadzić przed oblicze - a Ty wtedy miałbyś okazję wyżalić się ze wszystkiego i oczekiwać, że za jednym pstryknięciem palca zło i cierpienie znikną. To tak nie działa.

Jak odblokujesz PRIV - to wolałbym przejść z tymi rozważaniami w miejsce, w którym niekoniecznie wszyscy będą musieli o tym czytać, bo jak napisałem wyżej, to jest babranie się w dnie totalnym z mułem i wodorostami. Poza tym, że podejmujesz ten temat z osobą, której kompletnie nie znasz Wink

Jeszcze lepiej byłoby Cię wyciągnąć na browara - wtedy się okaże w rzeczywistości, kto jest kim i kto ma jakie podejście. Nic nie zastąpi kontaktu z drugim Człowiekiem. Widzę, co wypisujesz, jeszcze ktoś w to uwierzy - nie godzę się na to. Nie dam Ci spokoju. Masz pecha. Przykro mi Język

Głowa do góry, więcej wiary w siebie Wink

Rażące naruszenie regulaminu. Ban na czas nieokreślony.

Moderacja

Portret użytkownika Max 1983

Max - idea tekstu o rozumku

Max - idea tekstu o rozumku wywodzi się wprost z tego, że ludzka natura polega na wiecznym logicznym doszukiwaniu się wszystkiego. Co było na początku - jajko czy kura. Co było przed Wielkim Wybuchem (pomijając, że żadnego Wielkiego Wybuchu nie było), skąd wziął się Bóg, przecież to niemożliwe żeby Bóg istniał od zawsze, no bo jak to...

I własnie ja takie pytania zadaje, a ktoś kto lubi łatwe odpowiedzi i wygodne życie  odpowie to tajemnica wiary i będzie zadowolony.Niestety zdaję sobie sprawę że nie ma sposobu bym poznał odpowiedzi na te pytania ,dlatego nazywam siebie agnostykiem, bo na końcu zawsze będzie jakaś sciana której nie przebije.Ta ściana nie pozwala mi powiedziec Bóg na pewno istnieje!!Ale tez niepozwala mi powiedzieć Boga nie ma .

Ty mówisz że przyjmujesz na wiare co ja sądzę o takim podejściu już się wypowiedziałem.Dodam choć nie chcę zaogniac że dla mnie to podejście jest idiotyczne.Każdą nawet najbardziej sensowną dyskusję na każdy temat można by tak zamykac.Ja wierzę że tak jest i koniec.Ja uważam że tak jest i koniec.Więc ja Epiornis uważam że nie wiem jak jest z tym Bogiem czy istnieje czy nie....i koniec!!!!!!.

Jak odblokujesz PRIV - to wolałbym przejść z tymi rozważaniami w miejsce, w którym niekoniecznie wszyscy będą musieli o tym czytać, bo jak napisałem wyżej, to jest babranie się w dnie totalnym z mułem i wodorostami. Poza tym, że podejmujesz ten temat z osobą, której kompletnie nie znasz

Babraj się w czym chcesz.Mam co robić.Mam pracę która z powodów zdrowotnych mnie przerasta.Mieszkam w starym domu gdzie co chwila coś się psuję ,mam babcie wymagająca opieki 24 h.Twój Bóg za mnie tego nie zrobi a ja nie mam zamiaru tracić tych nie licznych chwil gdzie moge po prostu usiąść i odpocząć na babranie się z tobą.Bo po pierwsze i tak na końcu zostaniemy przy swoim a po drugie już ci powiedziałem kiedyś nie zależy mi na tym co myślisz !!Na świecie jest 7 miliardów ludzi nie mam obsesji by każdy się zemną zgadzał.Jesteś dla mnie obcą osobom ,jesteś mi totalnie obojętny ,mam gdzieś co myślisz o mnie i o moich poglądach.Z grubsza wymieniliśmy się uwagami tak się robi na forach internetowych.Nie jestesmy ani przyjaciółmi ani gwiazdai telewizji by teraz dalej wchodzić w temat i poświęcac mu czas.Musisz sie pogodzić z tym że jestem agnostykiem i temat dyskusji o Bogu z tobą zakończyłem.

Jeszcze lepiej byłoby Cię wyciągnąć na browara - wtedy się okaże w rzeczywistości, kto jest kim i kto ma jakie podejście. Nic nie zastąpi kontaktu z drugim Człowiekiem. Widzę, co wypisujesz, jeszcze ktoś w to uwierzy - nie godzę się na to. Nie dam Ci spokoju. Masz pecha. Przykro mi Język

Tak to prawda internet wypacza ,obraz na żywo może być inny,Ale jak będę chciał zmieniać świat to założę partię polityczną.Każdy ma czasem ochotę coś napisac zabrać głos ,ale mi wystarczy forum.Nie mam potrzeby wychodzić z tym w real poza dobrymi znajomymi.Nie godzisz się??To jestes jak dziecko które jest złe że inne dziecko ma inne zabawki....idiotyczne podejście.Mam inne podejście ,inne przeżycia inne poglądy,jeśli się z tym nie godzisz tzn że nie nadajesz się do życia wśród ludzi bo co człowiek to inna historia i inne poglądy.

Sorka za błędy, ale tekst długi nie mam czasu już go sprawdząć.Serio nie chce cię ignorować bo to nie jest fajne ,ale jeśli się będziesz ciągle czepiał to będę się wobec ciebie zachowywał jak inżynier magister jakbyś byl powietrzem, a jak będziesz mocno uciążliwy to zgłosze to administracji .

Miłego wekendu.

 

Głowa do góry, więcej wiary w siebie

Świat to zło i powinien przestać istnieć.Ludzie większości to gnidy i życzę im tego samego.Bóg??A Boga mam w tym samym miejscu gdzie on ma mnie.

Portret użytkownika Medium

Max 1983, czy wiesz, że

Max 1983, czy wiesz, że własnie Bóg przez Ciebie przemówił? A wiesz, jakimi słowy? Wink

Zacytuję:

Babraj się w czym chcesz.Mam co robić.Mam pracę która z powodów zdrowotnych mnie przerasta.Mieszkam w starym domu gdzie co chwila coś się psuję ,mam babcie wymagająca opieki 24 h.Twój Bóg za mnie tego nie zrobi a ja nie mam zamiaru tracić tych nie licznych chwil gdzie moge po prostu usiąść i odpocząć na babranie się z tobą.

Portret użytkownika Medium

1. Deklarowałeś, że wątpisz w

1. Deklarowałeś, że wątpisz w Boga i zapamiętało mi się, że w jakis sposób boisz sie śmierci, a tu zonk, Ty sobie tego życzysz. Wcześniej była negatywna wiara, czy niewiara raczej, która zamieniła się na życzenie czy nawet oświadczenie woli.

2. Ot widzisz, a babusi by sie taki lutowy wnuczek przydał, bo samą swoją energetyką by ją leczył Smile

3. Wyjaśnij, jak można doznawać ukojenia, gdy się podmiotowo przestaje istnieć. Dla mnie to jakiś przekręt logiczny.

4. Ten człowiek swoim samochodem gonił mój pociąg do najbliższej stacji, 20 km! To nie był całkiem zwykły przypadek.

Portret użytkownika Max 1983

1. W jakimś sensie się też

1. W jakimś sensie się też ciut boję.Nie wiesz że ludzie moga jednocześnie odczuwać zupełnie sprzeczne ze sobą emocje??Myśle że jak ktoś ma pierwszą dziewczynę i ma iśc z nią do łóżka to może być jednocześnie szcześliwy i się trochę bać.Ale z każdym tygodniem co raz bardziej śmierć jawi mi się tylko w jasnych barwach....ten proces następuje bardzo bardzo szybko.

2.Już wystarczy że ma dobrego wnuczka!!!Nie można mieć wszystkiego::)

3.Czepiasz się ,trochę jak szukanie błędów ortograficznych czy braku przecinków.....ale fakt jest to błąd logiczny.Tak więc powiedzmy że pociesza mnie myśl że tak się może stać ,a jeśli się już stanie to będę wolny od wszelkich myśli i problemów, w jakimś ogólnym rozumieniu jest to stan ulgi, choć faktycznie nie dosłownie skoro nie będe istnieć.Najważniejsze że by to był stan w którym teraz jako żyjący jeszcze człowiek bardzo bym się chciał za jakiś czas znaleźć.

4.Jeszcze raz, w tym samym czasie gineli i cierpieli ludzie często dobrzy często pozytywni otwarci na Boga....ale on wysłał kierowce żebyś ty na pociąg zdążyła!!!Zastanów się nad tym !!!Nie wiem, może mu w oko wpadłaś, a może miał dobry dzień i chciał pomóc za wszelką cenę.

Świat to zło i powinien przestać istnieć.Ludzie większości to gnidy i życzę im tego samego.Bóg??A Boga mam w tym samym miejscu gdzie on ma mnie.

Portret użytkownika Medium

ad3. A wiesz, że ukojenie

ad3. A wiesz, że ukojenie możesz uzyskać poprzez wewnętrzne pozwolenie, by ludzie umierali i odradzali się, by toczył się ten kołowrót przemian? Po prostu odpuść sobie ten ból za ludzi, odpuść, bo to grozi odejściem od zmysłów.

ad4. Widzę, że masz problem w przedstawieniu sobie wszechmocy i wszechobecności, albo inaczej: w cząstkowym przejawie Boga w każdym człowieku. Jak tak to widzę, dlatego nie ma żadnych oskarżeń.

Portret użytkownika Max 1983

Wiesz że nie każdy kto myśli

Wiesz że nie każdy kto myśli innaczej jak ty nie musi się mylić??Ty masz swój tok rozumowania ja swój .Może twój jest o tyle lepszy że cię nie zadręcza....i masz racje, sa momenty gdzie czuje że tylko fakt iż jestem silny psychicznie powoduje że jeszcze nie zwariowałem.Jakoś nie umiem na całe okrucieństwo i niesprawiedliwość swiata powiedziec sobie. Hej co mnie to!! Przecież jest reinkarnacja i ta osoba którą teraz ktoś tnie na kawałki, pewnie w następnym wcieleniu będzie fajnie miała....sory na mnie to nie działa.

Taka mi się przypomniała historia z przed paru dni .Gdzieś w Polsce spłoneła chata z cała rodziną, to się na jakiejs wsi chyba działo??Rodzina szczęśliwa, religijna i ksiądz powiedział że nie wie jak on parafianom wytłumaczy czemu Bóg na to pozwolił.

No kurde bo to faktycznie trudne wytłumaczyć że Bóg np sprawi że zdarzy się jakiś drobiazg o który ktoś się modlił, a jednocześnie patrzy się jak cała rodzina płonie.Ludzie którzy to sobie umieją wytłumaczyć są wielkiej wyobraźni, względnie wielkiej naiwnośći.Dlatego ja uważam że jeśli jakiś Bóg istnieje to nie interweniuje tu na ziemi!!!!Ani w drobnych ani poważnych sprawach.

Świat to zło i powinien przestać istnieć.Ludzie większości to gnidy i życzę im tego samego.Bóg??A Boga mam w tym samym miejscu gdzie on ma mnie.

Portret użytkownika Arya

Max, nie widziałem wcześniej

Max, nie widziałem wcześniej żadnego twojego komentarza, gdzie napisałbyś, że jesteś agnostykiem. A wracając do Boga

wy nie wiecie czy on istnieje, wam się to tylko wydaje ,dociekacie tego macie przeczucie, ale nie wiecie chyba że ktoś z nim gadał

to jest kwestia definicji. Jeśli definiujesz Boga tak jak robią to religie takie jak judaizm, chrześcijaństwo czy islam, to faktycznie nie masz pojęcia czy on istnieje czy nie i zostaje ci tylko co najwyżej wiara w niego. Jeśli zredefiniujesz pojęcia Boga, to możesz podobnie jak ja wiedzieć, że on istnieje. I nie ma potrzeby z nim gadać, bo jego istnienie wynika z samej definicji. 

Jeszcze kwestia tego czy Bóg jest doskonały i nieomylny. Odpowiedź brzmi: tak. To też wynika z definicji. Różne religie różnie tłumaczą to co jest na świecie. Ale Bóga to nie interesuje. Baaa nie ma pewności, czy on jest rozumnym bytem w naszym tego słowa pojmowaniu. Ale nawet jeśli nie jest, to nie przeczy to temu, że mógł wszystko stworzyć. Wiem, że brzmi to bezsensownie, ale... to znowu wynika z definicji.

Max wiesz, że ja wolę używać słowa Źródło, bo nie jest ono tak bardzo jednoznaczne dla większości jak słowo Bóg. Więc może nie myśl o Bogu tylko o Źródle. Ale nie na zasadzie świadomych rozmyślań na ten temat, tylko po prostu uznaj że Źródło istnieje. O Źródle pisałem już wcześniej, że jeśli odpowiednio je sobie zdefiniujesz, to nie będziesz mieć wątpliwości, że ono istnieje. Po prostu jego istnienie będzie dla ciebie oczywiste. Spróbuj myśleć w ten sposób przez cały miesiąć, a po miesiącu zobaczysz czy twoje postrzeganie się zmieniło czy nie.

Wszyscy zmierzamy w tym samym kierunku-z powrotem do Źródła.

Portret użytkownika Max 1983

Ja rozumiem twój tok myślenia

Ja rozumiem twój tok myślenia naprawdę!!!Nie było łatwo ale cię zrozumiałem .Z osób które tu mocno się zemną spierają to chyba  właśnie twój sposób myślenia jest dla mnie najbardziej zrozumiały.Tak się trochę czuje jakbym z Czechem rozmawiał,inne języki ale idzie się dogadac.

Jest jednak jedna kwestia która już ci kiedyś opisywałem ....co mi daje twoje Żródło? Poza ewentualnym wyjaśnieniem(też mglistym)tego jak to wszystko powstało??Wiem że moje podejście wyda ci się czystym egoizmem ,ale ja uważam że większośc ludzi wierzy z egoizmu i strachu a nie z miłości!!

Ludzie chcą wierzyć że po śmierci coś dobrego ich czeka ,religie im to obiecują dlatego mają tylu "klientów"co natomiast daje twoje Żródło??Przedstawiasz go jako jakiś byt ciężki do zrozumienia, może nawet nie rozumny(w naszym znaczeniu)tak więc kompletnie nie mamy pojęcia czym się może kierować i co może dla nas szykowac po śmierci??

Twoje Żródło to stan ogromnej niepewności, a nie wiem jak ty to widzisz ale u mnie niepewność z czasem powoduje lęk.Jeśli bym miał wierzyć w Boga to albo dlatego że coś pozytywnego będę z tego miał, albo ze strachu, albo z czystego poznania(cięzko zaprzeczać istnieniu czegoś jeśli się to poznało ,nawet jeśli to poznanie jest rozczarowujące)Twoje Źrodło nie daje mi poczucia szcześcia ,bezpieczeństwa ,sprawiedliwości ,ale i lęku niepowoduje.Jeśli jest mi tak totalnie obojętny to po co mam w ogóle się nad nim zastanawiać??

Zostaje jeszcze furtka w postaci jak to okresliłem czystego poznania, czyli poczucia jego obecności.Na ta furtkę ty mnie głęboko i usilnie namawiasz ale ja nie czuje bym był wstanie sobie z tym zadaniem poradzić ....nie ma tego we mnie i tyle.

Co do bycia agnostykiem myślałem że większość rzeczy które pisze dosyć jasno wskazują że nie wykluczam istnienia Boga(może czasem w złości )ale tez nie jestem wielkim orędownikiem jego istnienia...czyli agnostyk.

Świat to zło i powinien przestać istnieć.Ludzie większości to gnidy i życzę im tego samego.Bóg??A Boga mam w tym samym miejscu gdzie on ma mnie.

Strony

Skomentuj