Theresa May twierdzi, że bez porozumienia z UE żadnego Brexitu nie będzie

Kategorie: 

Źródło: Flickr/Tiocfaidh ár lá 1916/CC BY-ND 2.0

W Wielkiej Brytanii rośnie napięcie w związku z tzw. Brexitem. Już 29 marca, ten wyspiarski kraj powinien oficjalnie wyjść z Unii Europejskiej. Prawda jest taka, że nikt do końca nie wie, co się właściwie wydarzy. Rząd przygotował kolejny projekt umowy, który zostanie poddany głosowaniu w brytyjskim parlamencie. Jest to już ostatnia szansa na zażegnanie kryzysu.

 

Premier Theresa May powiadomiła, że jeśli parlament nie zatwierdzi nowego dokumentu, 29 marca będzie trzeba wybrać między „twardym Brexitem”, a przedłużeniem procesu wyjścia z UE. Głosowanie nad nową umową odbędzie się już 12 marca. Brytyjska premier zaapelowała o przyjęcie tego projektu.

 

Jeśli parlament ponownie go odrzuci, Wielką Brytanię czeka jedna wielka niepewność. Kraj może opuścić Unię Europejską bez jakiejkolwiek umowy regulującej przyszłe wzajemne stosunki. Parlament może też zadecydować nad opóźnieniem Brexitu, aby zyskać czas na wypracowanie lepszej umowy. Theresa May ostrzegła, że równie dobrze Wielka Brytania może nigdy nie opuścić UE.

Nie wiadomo jeszcze, jak społeczeństwo przyjmie wiadomość o przełożeniu lub anulowaniu Brexitu. Władze Wielkiej Brytanii mają świadomość tego, że wyjście z UE bez umowy może bardzo źle wpłynąć na sytuację ekonomiczną państwa. Z drugiej strony, rząd nie może teraz zignorować wyników referendum, które miało miejsce w 2016 roku. Kolejnym problemem są brytyjscy parlamentarzyści, którym cały czas nie podobają się projekty umowy i je odrzucają.

 

Dzień 12 marca może mieć kluczowe znaczenie dla Wielkiej Brytanii, która wciąż jeszcze może zakończyć kryzys i wystąpić z UE z gotową umową. W przeciwnym wypadku, jak powiedziała premier Theresa May – wszystko będzie możliwe, łącznie z anulowaniem Brexitu.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika baca

"ostatnia szansa" (he he

"ostatnia szansa" (he he chyba już setna) starej teresy to nie brexit ale seks z emigrantem... latka lecą, torba się sypie a tubylcy nie chcą nawet kijem dotknąć.... to Syndrom Makreli i tylko afrykański desperado może tu coś pomóc...

 

Portret użytkownika jaa

Anulowanie Brexitu? Że niby

Anulowanie Brexitu? Że niby zostaną na dotychczasowych warunkach? A, na jakiej podstawie? Skoro jest data ostatniego dnia w UE to ta data będzie obowiązująca, nawet, jeżeli nie będą mieli żadnej umowy. Problem leży w rozbieżności interesów. UE ma zarówno interes w tym, żeby Wielka Brytania opuściła UE, jak i w tym, żeby pozostała w UE. Przykład UE pokazuje przynajmniej to, że to całe przyjmowanie do UE jak i jej opuszczanie jest słabo przygotowane. Oczywiście powiązania biznesowe są tak zintegrowane, że jakaś zmiana to dużo więcej zamieszania i różnych niedogodności niżby się mogło wydawać na pierwszy rzut. Do tego dochodzą też czynniki polityczne. Ale, jeżeli wystarczy jedno referendum żeby móc opuścić UE i, skoro to referendum już się odbyło to, chcąc nie chcąc, UE i Wielka Brytania muszą się rozstać. I, żadna umowa ani głosowania w brytyjskim parlamencie tego nie zmienią.

Portret użytkownika Uther Lightbringer

Zaczynam wątpić w to, że do

Zaczynam wątpić w to, że do Brexitu rzeczywiście dojdzie. May zależy tak naprawdę na tym, by Wielka Brytania została w Unii Europejskiej. Chce dać osobom które głosowały "za" do zrozumienia, że ich wola jej nie obchodzi. Wydaje mi się, że niezależnie od głosowania May straci stanowisko premiera przez to, że wodziła ludzi za nos. Przyszłość Wielkiej Brytanii nie zapowiada się dobrze.

Portret użytkownika euklides

W przypadku ZSRR wszystkie

W przypadku ZSRR wszystkie kraje związkowe też miały teoretyczną możliwość opuszczenia konfederacji. W przypadku USA wszystkie stany związkowe też miały teoretyczną możliwość opuszczenia unii. W pierwszym przypadku trzeba było czekać na rozpad ZSRR (chociaż niektóre autonomiczne republiki nadal pozostały w łapkach Federacji Rosyjskiej), a w przypadku USA skończyło się wojną secesyjną zakończoną porażką secesjonistów.

Portret użytkownika mirmił

No i z czym oni mają problem

No i z czym oni mają problem ? Wszystkie traktaty ,porozumienia i umowy można rozwiazać / anulować i napisać nową o treści : "od dnia tego i tego nie bawimy się już razem " i koniec ... co tu kombinować ? Polska też powinna zerwać wszelkie niewygodne dla nas umowy i rządzić się sama nie zwarzając na jakieś tam "unijne prawo" - co nas to obchodzi ?! A póki co doić tę krowę póki ryczy i daje mleko. W końcu coś nam się należy za lata rozbiorów ,wojen ,okupacji i komunistycznej niewoli.

Portret użytkownika dziiadek ze wsi

Kangur. Ktoś wczoraj napisał,

Kangur. Ktoś wczoraj napisał, że Polacy nie powinni iść na wybory. To rozsądna inicjatywa. Ponieważ pójdą wtedy na wybory ż. i u. czyli tzw kasta polskojęzyczna 5 i 6 kolumna. (Kto ma rozum ten rozumie.) Taki wynik to by było coś o randze światowej: ''Frekwencja Wyborcza w Polsce 12%'' z tego 5%PIS 3%PO 2%Wiosna 2%coś-tam - wtedy można by ich było wyłapać po listach wyborczych... Szkoda, że Polacy są tak strasznie ogłupiali i biorą udział w tym cyrku zwanym wybory. Nie ma wyboru bo tzw wybór polega na wybieraniu kiły albo syfilisu. Ostatnie wybory ten fakt już chyba wystarczająco dowiodły! Ustawa 447 i Duda co się zginał jak kelner nie wystarczają jako dowód? Mi się widzi, że po kolejnych ''wyborach'' bedzie tylko gorzej, bo tak działa zasada równi pochyłej. Jeśli ludzie nie przerwą tego staczania się to spadną na dno.

Strony

Skomentuj