Odkryto, że ziemska atmosfera rozciąga się daleko poza orbitę Księżyca

Kategorie: 

Źródło: Pixabay

Przyjęło się, że ziemska atmosfera kończy się mniej więcej na wysokości 100 km od powierzchni. Tymczasem wyniki najnowszych badań są zaskakujące, gdyż pokazują, że atmosfera naszej planety jest ogromna i może sięgać daleko za orbitę Księżyca.

 

Umowna granica między atmosferą Ziemi a przestrzenią kosmiczną, czyli tzw. linia Kármána, znajduje się na wysokości 100 km. Taka liczba została przyjęta przez większość naukowców, a także Międzynarodową Federację Lotniczą, lecz w ostatnich latach jest coraz częściej kwestionowana.

 

Badania, oparte na dawnych obserwacjach sondy SOHO (Solar and Heliospheric Observatory), które miały miejsce w latach 1996-1998 wskazują, że tzw. geokorona rozciąga się nawet na 630 tysięcy kilometrów. Naukowcy mówią wprost, że Księżyc przelatuje przez ziemską atmosferę.

Geokorona to otoczka wodorowa, stanowiąca część egzosfery i jest obserwowalna w zakresie ultrafioletowym. Jest bardzo cienka, dlatego trudno ją zmierzyć. Jak się właśnie okazuje, sonda SOHO, z pomocą instrumentu SWAN, już dawno prześledziła obecność wodoru i określiła, jak daleko sięga geokorona.

Sonda SOHO

W najnowszych badaniach, których głównym autorem jest Igor Baliuki z Rosyjskiego Instytutu Badań Kosmicznych, wykorzystano te dane do opracowania precyzyjnej mapy. Okazało się, że po dziennej stronie Ziemi, atomy wodoru są ściskane przez promienie słoneczne i mają gęstość 70 atomów na cm3 na wysokości 60 tysięcy km. Gęstość ta spada drastycznie do 0,2 atomu na cm3 na orbicie Księżyca. Natomiast po nocnej stronie Ziemi powstaje obszar o zwiększonej gęstości.

 

Geokorona, rozciągająca się daleko za orbitę Księżyca, nie powinna utrudniać misji eksploracyjnych. Jednak po stronie nocnej może wpływać na przyszłe obserwacje astronomiczne, które będą wykonywane w pobliżu Srebrnego Globu.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika ekhem

W najprostszych słowach,

W najprostszych słowach, grawitacja jest oddziaływaniem (względnie słabym, silniejsze jest np. elektrostatyczne) wynikającym z zakrzywienia czasoprzestrzeni przez obiekty posiadające masę, co wywołuje ich wzajemne przyciąganie. Siła wynikająca z tego oddziaływania rośnie wraz z iloczynem mas tych obiektów i jednocześnie maleje z kwadratem odległości.

Strefa Hilla jest wynikową orbity (odległości) oraz mas (np. Słońca lub Ziemi). Nie jestem z profesji fizykiem, więc nie wykluczam, że nie będę wstanie wszystkiego dobrze wyjaśnić. Mogę Cię jedynie odsyłać do artykułów naukowych.

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

grawitacja nie ma nic

grawitacja nie ma nic wspólnego z przyciąganiem, tylko z odkształceniem przestrzennej membrany przestrzeni w której dwie masy je powodują. A owe "przyciąganie" to siła jaka przeciwstawia się, by dwie masy się nie zderzyły. Ową siłę generuje kształt odkształcenia przestrzeni prowadząc do równowagi, lub kolizji. Przestrzeń bowiem faluje. Nie masz pojęcia o grawitacji.

Portret użytkownika ekhem

Może się mylę, ale mam

Może się mylę, ale mam wrażenia że napisałem to samo lub coś bardzo podobnego. Nie napisałem że grawitacja to przyciąganie. Napisałem że grawitacje to oddziaływanie obiektów posiadających masę, ktróre zakrzywia (odkształca) czasoprzestrzeń (przestrzeń). Natomiast przyciąganie to wynikowa grawitacji czyli podobnie jak u Ciebie (generowany przez stopień zakrzywienia (czaso)przestrzeni).

Różnica jest taka, że napisałeś że przyciąganie to siła która się przeciwstawia aby mas się nie zderzyły. Według mnie przyciąganie (jak nazwa wskazuje) to siła która prowadzi do kolizji mas. To, że obecnie nie wszystko się teraz ze sobą zderza, to fakt że ta siła nadała odpowiednią prędkość tym obiektom, która przezwycięża siłę grawitacji. Owszem (czaso)przestzreń jest powiginana i to wszystko dzieje się w ruchu i w czasie, można więc powiedzieć, że faluje, choć nie wiem czy to akurat miałeś na myśli.

Może nie mam pojęcia o grawitacji, ale jak widzisz nie jesteśmy tak daleko od siebie jak uważasz.

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

Ciepło... Czasoprzestrzeń to

Ciepło... Czasoprzestrzeń to literacki lapsus... Istniej tylko przestrzeń, którego spekulacyjnym parametrem jest wyspekulowany ludzkim umysłem czas. Tam gdzie nie ma przestrzeni, czyli byt poza Kosmosem, czas nie istnieje. Stąd pojęcie "Bóg" nabiera nowego znaczenia... Dlaczego? Bo przebywa poza Kosmosem.... Dlaczego? Bo pytanie: "jak mógł być zawsze?" jest bez sensu....

Portret użytkownika ekhem

Pisałem w innej mojej

Pisałem w innej mojej wypowiedzi napisałem, dlaczego czasoprzestrzeń uważam za całość jako powiązanie wymiaru czasu i przestrzeni (współrzędne zdarzeń we wszechświecie).

Co do Boga, tak chrześcijaństwo, podaje go za byt ponadczasowy i ponadprzestrzenny. Dlatego metodologia naukowa nie jest wstanie jego istnieniu zaprzeczyć, ale nie można też nią udowodnić. Dlatego w tej kwestii pozostaje jedynie wiara, co jak mi się wydaje, że chrześcijanie uważają Bóg od nas wymaga, wiary a nie udowadniania jego istnienia. To już są kwestie religijne a nie nauk ścisłych.

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

Mój pogląd na BOga nie ma nic

Mój pogląd na BOga nie ma nic wspólnego z żadną religią... Religie podają tylko półprawdy aby kłamstwo było doskonałe. Nauki ścisłe prowadzą do Boga racz zauważyć. I nie tego pierdolniętego staruszka, czy jego jebnioetego ukrzyżowanego synka... Bóg to kreatywny, inteligentny umysł, jakiego doświadczamy w swojej świadomości. Nasz umysł bowiem nie jest zależny od mózgu, jako czynnika pierwotnego, bo  mózg jest tylko procesorem a umysł programem wyższego rzędu. To umysł powoduje przejścia neuronowe a nie odwrotnie. Umysł jest poza przestrzenią. Jedynym pośrednikiem między Bogiem a człowiekiem jest sam człowiek, żadni kapłani, guru, czy inne upośledzone umysłowo istoty

Portret użytkownika ekhem

Owszem prowadzi. Wielu ludzi

Owszem prowadzi. Wielu ludzi nauki wierzyło w Boga lub "moc sprawczą". To stereotyp, że naukowcy to koniecznie ateiści. Nauki ścisłe prowadzą do poznania działań Boga, natury ich rzeczy, ale nie do poznania jego samego. Nie da się go zmierzyć, zważyć, opisać i sprawdzić. Co do natury umysłu i jego powiązań z neurobiologią człowieka, rzecz jest skomplikowana, trudno ją zbadać i doświadczyć jako wiedzę (w sensie, że to Twoja świadomość wpłynęła na przesłanie impulsu z neuronu do neuronu, czy właśnie ten impuls jest skutkuje wytworzeniem Twojej świadomości). Twoje rozważania są raczej teoretyczne (niekoniecznie błędne). 

Portret użytkownika Epiornis

Spokojnie ekhem - ja też nie

Spokojnie ekhem - ja też nie jestem z profesji fizykiem Smile Jestem po prostu ciekawy świata Smile

Nie ma czegoś takiego jak czasoprzestrzeń. Przestrzeń i czas nie są wielkościami fizycznymi. Przestrzeń jest związana z materią i nie zależy od obserwatora. Czas zaś jest pojęciem służącym obserwatorowi do opisania zachodzących zmian. Termin czasoprzestrzeń nie ma racji bytu Wink Zatem grawitacja nie ma czego zakrzywiać Smile

Czy ktokolwiek kiedykolwiek udowodnił, że obiekty posiadające masę wchodzą ze sobą we wzajemną interakcję - że się wzajemnie przyciągają?

Rażące naruszenie regulaminu. Ban na czas nieokreślony.

Moderacja

Portret użytkownika ekhem

Czas i przestrzeń może nie

Czas i przestrzeń może nie jest wielkościami fizycznymi, ale na moją znajomość fizyki i na ile ją rozumiem są wymiarami (być może jest lepsze słowo by to nazwać) opisującymi zmiany. Wielkość fizyczna taka jak prędkość czy przyspieszenie wykorzystuje właśnie takie wymiary jak droga (w przestrzeni) i czas. Zmiany w świecie można więc opisać trzema współrzędnymi przestrzennymi (X Y H) i współrzędną czasu (T). Powiązanie między czasem i przestrzenią polega na tym, przy jakiekolwiek zmianie współrzędnych przestrzennych obiektu, zmienia się jego współrzędna czasu. Zauważ, że we wszechświecie wszystko jest w nieustannym ruchu. Tą współzależność można więc nazwać czasoprzestrzenią.

Co się dzieje kiedy siła oddziaływania jest wysoka? Zakrzywiana jest przestrzeń w taki sposób że wydłuża się droga, jaki ma to wpływ na czas? czas zwalnia. Więc co się dzieje ze współrzędnymi  przestrzennymi i czasu są zgromadzone, oznacza to że jest ich więcej do pokonania. Wniosek grawitacja oddziaływuje na wymiary skupiająco. Mówiąc inaczej masa obiektu która jest przyczyną tego oddziaływania jest wynikową skupienia składowych obiektu oraz wymiarów. To są rozważania, a gdzie dowody?

Najprostszym dowodem na grawitację jest fakt że są rzeczy bardziej skupione (planety skaliste) i mniej (mgławice). Jaki jest dowód na to, że występuje oddziaływanie grawitacyjne? Fakt, że planety nie lecę sobie każda w swoją stronę zgodnie ze swoimi zwotami i jednakowymi prędkościami, tylko krążą po elipsoidalnych orbitach z różnymi prędkościami zależnymi od ich odległości od Słońca. Pamiętasz, siła tego odzziaływania jest rośnie z iloczynem mas i maleje z kwadratem odległości. Masy się nie zmieniają, odległość mniejsza, prędkość maleje (jednak nie do zera, dlatego niespadają na siebie na wzajem, tak grawitacja nie jest na tyle silna by pokonać nadaną dużą prędkość względem tych dwóch ciał. Ty sam nie możesz odlecieć z Ziemi tak łatwo, ponieważ względem niej masz prędkość 0 m/s i poruszasz się wraz z nią jako jej składowa).

I na koniec jaki jest dowód na zakrzywianie wymiarów czasoprzestrzeni? Dowodem jest konieczność synchronizacji co jakiś czas zegarów atomowych na Ziemi i na orbicie okołoziemskiej, ze względu na różne wartości sił tego oddziaływania, czyli różny upływ czasu.

Jako nie profesjonalista, mogę powiedzieć tyle, sorry jeśli nie sprostałem Twoim oczekiwaniom :) Zawsze możesz podyskutować z fizykami z zawodu na innych portalach. Myślę, że wiesz jak wciągnąć w dyskusję tak by ktoś od razu z niej nie zrezygnował Smile

Rażące naruszenie regulaminu. Ban na czas nieokreślony.

Moderacja

Portret użytkownika ekhem

Może spróbuję wszystko za

Może spróbuję wszystko za jednym razem Wink

Z tego co słyszałem wiem, zegar atomowy bazuje na tempie rozpadu jądra atomowego cezu, a proces ten jest bardzo regularny, i na jej podstawie jest definiowana nawet sekunda-https://pl.wikipedia.org/wiki/Sekunda. Aż tak się na tym nie znam, ale wydaje mi się że są bardzo dokładne.

Co do ilości, informacja, którą ta strona podała bardzo mnie ździwiła, że jest tylko 6 takich na świecie. Znalazłem również informację że uruchomiono w 2017 roku zegar atomowy w Borówcu pod Poznaniem. Może zegar zegarowi nie równy. I akurat te 6 zegarów jest najdokładniejsze ze wszystkich istniejących. Takie zegary stosuje się w satelitach GPS, GLONASS czy Galileo, aby było wiadomo że nie będą się bardzo mylić przez długi czas. I tak trzeba je synchronizować z tymi które są na Ziemi, z powodów,  o których pisałem, ale nie tak bardzo i często, jakby to było w przypadku zwykłych zegarków.

Strefy czasowe.. kiedyś ich nie było i wszystko się kręciło. Cóż wraz z rozwojem technik komunikacji zrobiło nam się wszędzie bliżej. A strefy czasowe to zwykła umowa między ludźmi aby nie doszło do rozgardiaszu czasowego. Bo południe w Lublinie i Szczecinie nie jest o 12.00 według czas strefowych. Moment górowania Słońca w Lublinie jest około 11.40, w Szczecinie jest po 12.00. Gdyby jednak brać pod uwagę czas lokalny w obu tych miastach byłby o 12.00 bo wtedy wypadałby u nich czas górowania Słońca. Ale gdybyś był umówiony w Lublinie o godzinie 17.00 i wiedział że ze Szczecina dojedziesz tam w pięć godzin to mógłbyś wyjechać o 12.00, ale będąc w Lublinie okazałoby się że jest już około 17.20 i byłbyś spóźniony. I tak dla każdej miejscowości inaczej. Aby nie robić sobie takich problemów, ustalono strefy czasowe, począwszy w południku 0 st. w londyńskim Greenwich (chyba mieli tam też najdokładniejsze ówczas zegary).  Każda strefa ma 15 st. (360 st. / 24 h = 15 st./h). Łatwiej jest też w razie potrzeby przestawić zegarki o jedną godzinę, niż wyliczać z każdą miejscowością, aby się dopasować do czasu lokalnego. Z czasem dopasowano je do granic państw, stosownie do celów użytkowych. Nie wiem czy tago wogóle mogą dotyczyć wątpliwości, ale to tak nakreśliłem.

Miałbym prośbę, chciałbym abyśmy doszli do większych lub mniejszych konkluzji w różnych wątakach naszych dyskusji, bo trzeba przyznać są czasochłonne, a chciałbym trochę odpocząć od ZnZ na jakiś czas Biggrin Jednocześnie chciałbym Tobie oraz użytkownikowi Angelus Maximus Rex podziękować za poświęcony mi czas. Czas to jedna z tych rzeczy, której człowiekowi nie da się zwrócić Smile

Strony

Skomentuj