W trakcie wywiadu dla BBC, prezydent Wenezueli, Nicolas Maduro, skrytykował Donalda Trumpa, określając go mianem "białego supremacjonisty" i stwierdził, że Biały Dom jest zarządzany przez Ku Klux Klan.

Maduro bez ogródek obwinił surowe sankcje amerykańskie za przyczynę gospodarczych problemów jego kraju i przyznał, że administracja Trumpa wymyśliła sobie kryzys humanitarny, który nie istnieje, aby przejąć kontrolę nad wenezuelskim narodem. Maduro powiedział:

Mamy do czynienia z polityczną wojną imperium Stanów Zjednoczonych. Ku Klux Klan rządzi Białym Domem i chce przejąć Wenezuelę. Trump jest białym supremacjonistą. Oni nienawidzą nas, latynoskich Amerykanów, Meksykanów, Wenezuelczyków. Umnieszają nas, ponieważ widzą tylko swoje własne interesy.

W innym wywiadzie dla Euronews, oberwało się również Unii Europejskiej, która zdaniem Maduro "ślepo identyfikuje się ze złą polityką Donalda Trumpa". Komentarze przywódcy Wenezueli są następstwem przemówienia prezydenta USA, który bezpośrednio uderzył w Nicolasa Maduro. W zeszłym tygodniu Trump powiedział:

Potępiamy brutalność reżimu Maduro, którego socjalistyczna polityka sprowadziła naród wenezuelski, niegdyś najbogatszy w Ameryce Południowej, do stanu nędzy i rozpaczy.

Stany Zjednoczone kwestionują Nicolasa Maduro jako prezydenta Wenezueli, uważając, że zeszłoroczne wybory zostały sfałszowane. Od tego czasu wraz z innymi zachodnimi rządami, uważają Juana Guaido za tymczasowego przywódcę tego południowoamerykańskiego kraju. W ostatnich latach miliony ludzi wyemigrowały z Wenezueli z powodu rosnącej inflacji i bezrobocia oraz niedoborów żywności i medykamentów. Maduro upiera się jednak twardo przy stanowisku, że tzw. kryzys humanitarny jest wymysłem USA i wymówką usprawiedliwiającą interwencję wojskową w Wenezueli.