Według danych Departamentu Skarbu USA publiczne zadłużenie kraju w poniedziałek po raz pierwszy w historii przekroczyło sumę 22 bilionów dolarów. Oszacowano również, że w samym 2018 roku zadłużenie wzrosło o 1,3 biliona $, co jest największą sumą na przestrzeni 12 miesięcy od 2010 roku.

Deficyt w budżecie USA w roku podatkowym 2018 (od października 2017 do września 2018 r.) wyniósł aż 779 miliardów dolarów. Ilość nagromadzonych długów przez Stany Zjednoczone przyspiesza głównie z powodu ostatnich zmian legislacyjnych. Jedną z nich była ustawa o reformie podatkowej, przeforsowana przez prezydenta Donalda Trumpa i zaakceptowana przez Partię Republikańską. Według szacunków nowa ustawa może bezpośrednio przyczynić się do zwiększenia zadłużenia o kolejne 1,5 biliona $ w ciągu następnych 10 lat.

Innym czynnikiem była nowa, dwupartyjna umowa budżetowa, która została uchwalona przez Kongres. Obniżenie stawek podatkowych i dochodów rządowych, a zarazem zwiększenie wydatków nie wpłynęły korzystnie na stan zadłużenia kraju. Eksperci alarmują, że wysoki poziom długu publicznego może spowodować problemy dla amerykańskiej gospodarki, ponieważ prywatne inwestycje będą tłumione.

W ostatnim czasie coraz częściej w amerykańskiej debacie publicznej podnoszona jest idea tzw. Nowoczesnej Teorii Monetarnej (MMT), której zwolenniczką jest chociażby Alexandria Ocasio-Cortez. W myśl tej teorii zadłużenie samo w sobie nie stanowi żadnego problemu dla gospodarki, dopóki nie powoduje inflacji, więc Amerykanie mogą spać spokojnie. Czas pokaże, jakie skutki dla USA przyniesie tak beztroskie podejście.