Kategorie:
Niemcy stały się państwem wielokulturowym do tego stopnia, że władze zastanawiają się czy należy uznać i wprowadzić święta wyznawców innych religii niż chrześcijaństwo. Minister Spraw Wewnętrznych uważa, że skoro chrześcijanie obchodzą swoje święta to dlaczego nie pozwolić muzułmanom obchodzić swoich?
Rząd oczywiście doskonale wie o tym, że islam stał się bardzo ekspansywny w Europie Zachodniej. Za kilka dekad liczba wyznawców islamu dorówna a nawet przewyższy liczbę chrześcijan. Niemcy ściągają do siebie coraz więcej muzułmanów, dają im coraz więcej praw i zaciskają sobie pętlę wokół szyi, ponieważ gdy wyznawcy islamu urosną w siłę i staną się większością to mogą zapoczątkować pogrom mniejszości i ustanowić w kraju własny porządek.
Wypowiedź niemieckiego Ministra Spraw Wewnętrznych tylko potwierdza, że kraj islamizuje się w szybkim tempie. Thomas de Maizière z Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej powiedział, że istnieją regiony, w których katolicy obchodzą Wszystkich Świętych, dlatego należy zastanowić się dlaczego muzułmanie, skoro są tak liczni, nie mogą obchodzić własnych świąt.
Społeczność muzułmańska od dawna domaga się uznania islamskich świąt w regionach zamieszkałych przez wielu wyznawców tej religii. Thomas de Maizière sugeruje, aby podczas świąt muzułmańskich zamykano szkoły, sklepy, biurowce oraz budynki rządowe. Jego propozycja wywołała intensywne dyskusje na portalach społecznościowych. Pamiętajmy jednak, że we wrześniu w Niemczech odbyły się wybory parlamentarne a społeczeństwo wybrało partię CDU mając pełną świadomość tego, że przyczynia się ona do islamizacji kraju.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
"99% populacji to owce przeznaczone do strzyżenia w czasie pokoju i na rzeź w czasie wojny. Politycy i biurokraci to owczarki, a gospodarzami farmy są bankierzy i midasy - światowa finansjera"(motto+awatar z www.glosulicy.pl)
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
Wszyscy zmierzamy w tym samym kierunku-z powrotem do Źródła.
Skomentuj