W Argentynie odkryto szczątki niezwykłego dinozaura z wielkimi kolcami

Kategorie: 

Źródło: Jorge A. González

Argentyńscy naukowcy odnaleźli skamieniałości, należące do nieznanego dotychczas dinozaura. Bajadasaurus pronuspinax żył 140 milionów lat temu i wyróżniał się wielkimi kolcami na szyi.

 

Szczątki zostały odnalezione w Patagonii w centralnej części Argentyny. Bajadasaurus pronuspinax jest przedstawicielem nieznanego wcześniej nauce gatunku dinozaurów z rodziny dikreozaurów. Zwierzę należało do grupy zauropodów, a zatem był roślinożerny.

 

Bajadasaurus pronuspinax zasłużył na szczególną uwagę ze względu na wielkie zakrzywione kolce, które nosił na swojej szyi. Paleontolodzy przypuszczają, że liczne rogi służyły temu dinozaurowi do obrony przed innymi zwierzętami.

Źródło: Secretariat of Science

Jak ustalili naukowcy, osobniki Bajadasaurus pronuspinax w wieku dorosłym mogły mieć do 10 metrów długości. Były to więc dość małe dinozaury jak na grupę zauropodów. Warto dodać, że wspomniane szczątki zostały odkryte już w 2013 roku, lecz ich zbadanie zajęło kilka lat. Reprodukcja kolczastej szyi została wystawiona w Centrum Nauki o Kulturze w Buenos Aires.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (2 votes)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika inzynier magister

Znalezisko bardzo ciekawe ale

Znalezisko bardzo ciekawe ale datowanie wartst jest nie tylko błędne ale i udowodniono że całkiem zmyślone, oczywiście ubrane w słowa naukowo brzmiące albo naukowe ale niestety całe założenie warstw i wieku geologicznego jest fałszywe ! "Skąd się  wzięły datowania warstw geologicznych? Powstały one w XIX w., na bazie obserwowanego tempa odkładania się osadów na dnie jezior i innych zbiorników wody stałej. Określa się to jako uniformistyczna metoda odkładania warstw, w odróżnieniu od metody katastroficznej, która dominowała w myśleniu geologicznym przed Darwinem. Darwina zainspirowała książka Karola Lyella pt. „Podstawy geologii” (Principles of Geology, 1830), która pierwsza zaproponowała uniformizm w geologii. Te milimetry rocznego depozytu przełożone na grubość warstw osadowych różnych formacji geologicznych dały owe milionowe datowania. Dziś uczy się studentów geologii, jak datować warstwy przy pomocy skamienielin, i jak datować skamienieliny przy pomocy warstw. Typowe rozumowanie zwrotne. Jeżeli ktoś  sądzi, że te XIX-wieczne dane zostały potwierdzone przez datowania izotopowe skał, to jest w błędzie. Izotopowo nie datuje się  skał osadowych. Można to robić jedynie dla skał pochodzenia wulkanicznego, zakładając jakieś proporcje izotopów w stanie płynnym i mierząc ich zmianę w czasie od chwili krystalizacji. Są z tymi datowaniami ogromne kłopoty, bo często różne kryształy z tej samej zastygłej magmy mają bardzo różny wiek izotopowy, ale to nie ma znaczenia w odniesieniu do omawianego tematu, bo nie dotyczy skał osadowych. Przemieszczenie osadów nie zmienia wieku składających się nań cząsteczek. Nie ma jak datować izotopowo kamyczków składających się na warstwy powstałe świeżo przy górze św. Heleny. Wiek od ich krystalizacji nic nam nie powie o czasie poukładania się tych warstw.Teoria ewolucji napotyka wciąż na nowe problemy i trudności, i nie potrafi odpowiedzieć na podstawowe pytanie: jak powstają gatunki. Natomiast dewolucja jest faktem naukowym, ilość gatunków na świecie zmniejsza się, znamy proces selekcji, który jest przyczyną dewolucji, wiemy, w jaki sposób przyroda i człowiek broni się przed zmianami i utratą informacji genetycznej. Dlatego należy przyjąć, że obserwowana przez Darwina różnorodność została źle zinterpretowana, gdyż zamiast zwiększania ilości informacji genetycznej w rzeczywistości następuje jej zmniejszanie. Mamy tu do czynienia z przewrotem kopernikańskim: te same zjawiska trzeba interpretować w odwrotny sposób niż myśli ogół osób."

http://popotopie.blogspot.com/2013/05/kolumna-geologiczna-faszerstwo.html

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Portret użytkownika Jekyllman

Dokladnie, widze ze sie

Dokladnie, widze ze sie ludzie budza z tego naukowego letargu i zadaja pytania. To mniej wiecej tak dziala jak z tym archeologiem amatorem ze stanow ktory dzieki jednemu zębowi odtworzyl niby naszego przodka czlekomałpiastego. Pech chcial ze technika poszla do gory i po zbadaniu ten ząb okazal sie swinski ale jeszcze przez okolo 40 lat po tym brano to jako dowód ewolucji. Mimo ze byl klamstwem. Tak dziala nauka. 

Portret użytkownika keri

Kiedys nałukofce orzekli, że

Kiedyś nałukofce orzekli, że płeć dziecka nie jest zdeterminowana zaraz po urodzeniu, tylko kształtuje się na skutek wychowania.

Matka pewna była na bakier z higieną dziecka i jej syn miał ciągłe stany zapalne prącia, więc lekarz zaproponował obrzezanie. Obrzezanie w szpitalu się nie udało i trzeba było obciąć cały.

Za namową psycholi zaczęła syna wychowywać jak córkę: sukienki, lalki itp. a kolejne operacje zrobiły z niego dziewczynkę.

W okresie dojrzewania cała teoria się spieprzyła. Gdy chłopak dorósł kupił sobie protezę. Nigdy nie czuł się Bertą.

Dziennikarka pokazała mu podręcznik dla psycholi, gdzie jest na zdjęciach pokazany jako dzieczynka i że jest dowodem na słuszność teorii psycholi.

Kiedy chłopak zobaczył, jak załgani są nałukofce, którzy doskonale wiedzieli o miażdżącej porażce, a wciąż przedstawiali ją jako koronny dowód swych bredni, popełnił samobójstwo.

Skomentuj