Puma wschodnia została oficjalnie uznana za gatunek wymarły

Kategorie: 

puma wschodnia
Źródło: pixabay.com

Na początku bieżącego roku United States Fish and Wildlife Service (agencja rządu federalnego Stanów Zjednoczonych, której zadaniem jest ochrona fauny i flory) oznajmiła, że gatunek pumy wschodniej, inaczej zwany kuguarem, wymarł.

 

Od ponad 80 lat puma wschodnia była uważana za gatunek zagrożony wyginięciem. Co więcej, ostatniego przedstawiciela tego gatunku na wolności widziano w 1938 roku. Dziś wiemy już na pewno, że te wielkie, dzikie koty, które niegdyś zamieszkiwały Amerykę Północną, przeszły do historii. Biorąc pod uwagę okres czasu, który minął bez odnotowania na wolności jakiejkolwiek z pum wschodnich, wnioskuje się, że ostatni przedstawiciele tego gatunku musieli zginąć dziesiątki lat temu.

 

Od ponad 100 lat liczebność pum na Ziemi drastycznie spada. Wśród przyczyn wymienia się przede wszystkim polowania oraz niszczenie naturalnych siedlisk zwierząt. Puma wschodnia dołączyła do 200 innych gatunków, które średnio każdego roku giną z powodu niszczycielskiej działalności człowieka.  

puma wschodnia

Przed kolonizacją Ameryki Północnej pumy stanowiły najliczniejsze ssaki na półkuli zachodniej. Niestety, pojawienie się Europejczyków na nowym kontynencie i ich intensywne tępienie dzikich kotów doprowadziły do drastycznego spadku liczebności tego gatunku.

 

Zdaniem ekologów dalsza utrata dzikich kotów w Ameryce Północnej może poważnie zakłócić równowagę ekologiczną tego obszaru. Może to doprowadzić do zbyt dużej populacji np. jeleni, które przenoszą choroby oraz pasożyty zagrażające ludzkiemu zdrowiu.

 

Mimo wszystko uznanie pumy wschodniej za gatunek wymarły ma także pozytywne konsekwencje. Biolodzy mogą teraz transportować i osiedlać jej zachodni podgatunek w celu odbudowy populacji.

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: Scarlet
Portret użytkownika Scarlet

Komentarze

Portret użytkownika moon fake

Jeszcze trochę poolewać ,

Jeszcze trochę poolewać , pośmiecić byle co i byle jak kupując i nie wiadomo po co a niepostrzeżenie Ziemia zacznie przypominać księżyc. Krzak po krzaku ,drzewo po drzewie , zwierzę po zwierzęciu .Kto to wszystko ma naprawić? Trzeba każdemu personalnie wkoło własnej .. tyłka ogarniać żeby jak najmniej śmiecić i najlepiej nic nie niszczyć chyba że jest to niepotrzebne i nienaturalne to nalezy przekształcić w potrzebne a wyrzucić  na złom lub do tzw kosza tylko w ostateczności.

Portret użytkownika dd

Problem w tym, że to co masz

Problem w tym, że to co masz głoszone przez np. UE o ekologii to tak na prawdę pseudo-ekologia, to co robią tzw ekolodzy nie ma nic wspólnego z ochroną środowiska - czyli naszego miejsca do życia.

W obecnych warunkach sprawa jest prosta - produkujesz np. kuchennego robota - on ma z punktu widzenia producenta służyć tobie przez kilkadziesiąt miesięcy - powiedzmy 30. Potem ma się stać bezużyteczny i to nie tylko dlatego, że się rozpadnie ale też dlatego, że reklama wmówi Ci jego nieatrakcyjność. Wynik po 3, 4 latach zastanawiasz się czy nie warto go wymienić – liczy się tylko zysk korporacji!

A co do UE - przykład z nieszczęsnymi odkurzaczami - ograniczyli maksymalną moc dla odkurzacza - wynik - po pierwsze, część osób wymieniła odkurzacze dlatego, że miała "nieekologiczne", po drugie taki odkurzacz z mniejszą mocą nie radzi sobie z odkurzaniem i odkurzasz dwa albo trzy razy dłużej przez co w sumie zużywasz znacznie więcej prądu. I tu nie patrzy się na to jak wiele zasobów zjada wyprodukowanie kolejnego plastikowego szmelcu tylko na to, że nowy szmelc ma coś o 5% lepsze w stosunku do starego. Ne mówię już, że niepełny worek jest do wyrzucenia bo odkurzacz przestaje spełniać swoją rolę.

Czy można cokolwiek zrobić? - moim zdaniem każdy wyprodukowany sprzęt powinien mieć etykietę stwierdzającą jego czas życia (nie gwarancję) oraz zużyte nakłady surowcowe i energetyczne z każdego etapu produkcji, a cena powinna być odwrotnie-proporcjonalnie obłożona podatkiem od jakości i trwałości produktu – im gorszy szmelc tym wyższy podatek – wówczas może nie produkowałoby się tandety.

Portret użytkownika SurvivorMan

I tak oto, malutkimi

I tak oto, malutkimi kroczkami, ludzki pasożyt wyniszcza życe na planecie! Problem w tym, że tym sposobem doprowadzi do własnej zagłady *good*
To będzie największe, najbardziej idiotyczne i najbardziej spektakularne zbiorowe samobójstwo w dziejach tej planety *ROFL*
Jeszcze troszkę... Już niedługo...

DBAJ O SWÓJ NÓŻ! Nigdy nie wiadomo kiedy uratuje Ci życie!

Skomentuj