Kilkaset osób jest rannych, 40 osób w stanie krytycznym a według niektórych mediów, 60-70 osób nieżyje. Oficjalna liczba ofiar jak dotąd nie została ustalona, pojawiają się sprzeczne informacje. Fabryka nawozów eksplodowała wczoraj około godziny 19:00. Niewiadomo co spowodowało pożar, strażacy którzy chcieli go ugasić nie byli przygotowani na to co ich później czekało.

Sytuacja podobno przypominała wybuch bomby. Eksplozja w fabryce wyzwoliła nawet wstrząs sejsmiczy 2.1 w skali Richtera. Domy w promieniu około pięciu bloków wokół fabryki zostały poważnie uszkodzone, według urzędników ich liczba wynosi 75 lub nawet więcej. Świadkowie mówili o pożarach i poważnych zniszczeniach w szkole, w domach i apartamentach oraz domu opieki, gdzie ponad 130 osób zostało ewakuowanych. Na ulicach panuje chaos.

Szpitale, które są w pobliżu miejsca wybuchu zgłosiły w nocy 179 osób rannych, 38 w stanie ciężkim a 24 osoby w stanie krytycznym. Do Centrum Medycznego w Waco w Teksasie trafiło ponad 100 pacjentów. Dziś rano szpitale Providence Healthcare Network w Waco, Parkland Hospital w Dallas i Scott and White Memorial w Teksasie również potwierdziły przyjęcie osób rannych.

Urzędnicy byli zaniepokojeni potencjalnie niebezpiecznymi oparami amoniaku, które pochodziły z zakładu, oraz prognozami wiatrów, które mogły rozłożyć opary chemiczne w innych kierunkach oraz utrudniają gaszenie pożaru. Dr. Richard Besser powiedział, że ekspozycja na wysoki poziom amoniaku powoduje uszkodzenie wzroku, gardła, nosa oraz przełyku podczas przełykania.