Kategorie:
W mieście Lewisburg, znajdującym się w stanie Tennessee, mieszka Patsy Wright, której rodzina od ponad stu lat jest właścicielem małego kawałka ziemi z małym stawem. Ale w zeszłym tygodniu, w sobotę staw pani Wright zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach.
Patsy zauważyła to kiedy poszła jak zwykle na spacer ze swoim psem. Zamiast zwykłej powierzchni wody w jej oczach pojawił się okrągły miejsce z mokrym błocie i całkowicie bez wody, ale ze sporym otworem w dnie. Kobieta twierdzi, że wcześniej słyszała głośny dźwięk i duży plusk, jakby coś spadło z nieba.
Według niej, brzmiało to tak, jakby do wody spadło coś bardzo wielkiego. Staw był niezbyt głęboki i niezbyt duży, ale znajdował się w tym miejscu od ponad 100 lat i nie wysychał. A teraz pozostał po nim otwór na dnie i kałuża.
Incydentem zainteresowała się lokalna policja, aby ustalić przyczynę zjawiska. Wśród założeń, które są brane pod uwagę jest upadek czegoś z nieba, śmieci kosmicznych lub meteoru. Ale mogło to być również wywołane przez kawałek lodu spadający z przelatującego samolotu.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło
..T.Straszy..
Wszyscy zmierzamy w tym samym kierunku-z powrotem do Źródła.
Strony
Skomentuj