Kategorie:
Kryzys migracyjny w Ameryce Południowej trwa w najlepsze. Obywatele Hondurasu masowo opuszczają swój kraj i kierują się w stronę Stanów Zjednoczonych, choć wiedzą, że najprawdopodobniej nie zostaną wpuszczeni. Tymczasem Donald Trump wciąż domaga się wybudowania muru.
Honduras opuściła właśnie kolejna „karawana”, w skład której wchodzi setki osób. Emigranci zawsze podają takie same powody, dla których opuszczają swój kraj – są to bieda i wysoka przestępczość. Zanim dotrą do granicy amerykańsko-meksykańskiej, muszą pokonać trasę o długości ponad 4 tysięcy km.
Kryzys migracyjny w tej części świata doprowadził do paraliżu politycznego w Stanach Zjednoczonych. Donald Trump uparcie dąży do przyjęcia budżetu, w którym zostanie wydzielona kwota 5,7 miliarda dolarów na budowę muru chroniącego przed imigrantami. Dotychczas prezydent USA i Kongres nie porozumieli się w tej sprawie, dlatego praca rządu została częściowo zawieszona.
Donald Trump jako przeciwnik zmasowanej nielegalnej imigracji twierdzi, że ludność napływająca z Hondurasu i innych państw Ameryki Środkowej może w rzeczywistości sprowadzić przestępczość do kraju. Pod koniec zeszłego roku powiedział publicznie, że wśród imigrantów są handlarze narkotykami, mordercy i terroryści.
Reakcje na wypowiedzi Trumpa są mieszane. Sytuacja w Stanach Zjednoczonych jest w pewnym sensie zbliżona do tej, jaka panuje w Unii Europejskiej. Zachodnia Europa sprowadziła do siebie miliony imigrantów z Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu, podczas gdy wschodnia część UE jest przeciwna imigracji, ale tylko oficjalnie.
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Skomentuj